Pierwsza od dekady wizyta estońskiego ministra w Chinach

Estoński minister spraw zagranicznych Margus Tsahkna podczas wizyty w Pekinie podkreślił, że relacje z Chinami Estonia ocenia przez pryzmat rosyjskiej agresji na Ukrainę. Dwudniowa wizyta Tsahkny, pierwsza w Chinach od dziesięciu lat, ma na celu odnowienie dialogu dwustronnego i przedstawienie estońskiego stanowiska wobec globalnych wyzwań, w tym wojny na Ukrainie.

Jak podkreślił, Tallinn stara się utrzymywać z Pekinem otwarty i pragmatyczny kontakt, nawet jeśli nie wszystkie poglądy obu stron są zbieżne.Spotykając się z szefem chińskiej dyplomacji Wangiem Yi, zaznaczył, że dla Estonii i całej Europy wojna wywołana przez Rosję stanowi wyzwanie egzystencjalne, dlatego każde partnerstwo międzynarodowe musi być rozpatrywane w jej kontekście.

Tsahkna skrytykował wsparcie pośrednie, jakiego Chiny udzielają Rosji, oraz wezwał do współpracy na rzecz uniemożliwienia Moskwie obchodzenia sankcji. Jak przypomniał, firmy, które nadal dostarczają towary rosyjskiemu sektorowi obronnemu, narażają się na tzw. sankcje wtórne. Zaznaczył też, że unijne restrykcje wobec Rosji są elementem działań na rzecz ochrony prawa międzynarodowego, a Chiny – jako stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ – mają w tej kwestii szczególną odpowiedzialność.

Podczas wystąpienia w chińskim think tanku Center for China and Globalization Tsahkna przypomniał, że Pekin nigdy nie uznał okupacji Estonii przez Związek Radziecki, co Tallinn wysoko ceni jako dowód poszanowania suwerenności. Minister podkreślił znaczenie przestrzegania prawa międzynarodowego, unikania użycia siły i pokojowego rozwiązywania sporów jako fundamentów stabilnego porządku światowego. W ostatnim dniu wizyty Tsahkna ma spotkać się z ambasadorami Ukrainy i Stanów Zjednoczonych w Chinach oraz wysłuchać raportu dotyczącego sytuacji praw człowieka w kraju.