Zdjęcie: Pixabay
04-11-2021 09:25
Rosja rozmieściła ok. 90 tys. żołnierzy wzdłuż granicy z Ukrainą i na tymczasowo okupowanych terytoriach obwodów donieckiego i ługańskiego - powiedziała wiceminister obrony Ukrainy, Hanna Maljar. To wiadomość, którą znamy od wczoraj, jednak pojawił się tutaj także nowy wątek.
Według minister, Rosja nie zrezygnuje ze swojej agresywnej polityki wobec Ukrainy i już w tym miesiącu, według doniesień wywiadu, planuje zwiększyć liczebność swojego kontyngentu wojskowego na granicy z Ukrainą. „Powinniśmy spodziewać się więcej wiadomości w grudniu i styczniu niż teraz. Wywiad mówi, że planowane jest zwiększenie kontyngentu w tym okresie” – powiedziała Maljar.
Przedstawicielka ukraińskiego MON zaznaczyła, że aktualna sytuacja dotycząca przerzutów wojsk rosyjskich jest na bieżąco monitorowana przez ukraińskie wojsko.
Tymczasem Konrad Muzyka z Rochan Consulting, dokonał analizy najnowszych zdjęć satelitarnych obozu wojsk rosyjskich w Jelni.
"Na uwagę zasługuje jeszcze jedna rzecz, która wskazuje na to, że ruchy 41 Armii są związane z trwającą sytuacją na Ukrainie. W marcu i kwietniu, kiedy wszyscy byli skupieni na Pogonowie, Siły Zbrojne Rosji utworzyły kolejną wysuniętą bazę na Krymie, w pobliżu miejscowości Nowoozerne. W bazie tej znajduje się znaczna część środków artyleryjskich 58 Armii. Ten sprzęt wciąż tam jest. Tak więc dwie bazy z zmagazynowanym sprzętem pozostają w pobliżu Ukrainy, na północy i na południu granicy. - napisał analityk.
"Porównując to, co widzieliśmy w marcu, obecne wydarzenia nie wskazują na to, że mamy do czynienia z rozbudową. Przemieszczenia na początku tego roku były największymi ćwiczeniami mobilności w rosyjskich siłach zbrojnych, które nie były związane z żadnymi trwającymi operacjami bojowymi. W marcu Rosja miała elementy czterech armii rozmieszczone w pobliżu Ukrainy, a dodatkowe jednostki powietrznodesantowe wysłała na Krym. Wydaje się, że obecnie nic takiego nie ma miejsca" dodał Konrad Muzyka.