Zdjęcie: Wikipedia
23-08-2021 11:38
Łukaszenka oskarżył Polskę o konflikt graniczny z Białorusią. Tak postrzega sytuację z grupą obywateli afgańskich, którzy nie mają wstępu do Unii Europejskiej. Teraz znajdują się na granicy Białorusi i Polski. Łukaszenka powiedział to na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Zbiorowego, które odbyło się dziś w formie wideokonferencji.
"Co do migrantów istnieją różne szacunki ich możliwej liczby. Ale jest absolutnie pewne, że ludzie z Afganistanu zostaną dodani do grup migrantów ze zniszczonej Syrii, Iraku, Libii. Te osoby zostały już dodane. Nawet jeśli w końcu idą na Zachód,będą jeździć i latać przez Białoruś” - miał powiedzieć Łukaszenka.
Zaznaczył, że sytuacja w Afganistanie dotknęła już wszystkie kraje OUBZ. Jego zdaniem konsekwencje jako pierwsze odczuła Białoruś. "Merkel obiecała, Zachód obiecał, że wszyscy będą mile widziani. Wszyscy, którzy uciekną z Afganistanu, będą mile widziani ”- powiedział Łukaszenka.
Ponadto Łukaszenka powiedział, że na granicy z Polską jest grupa Afgańczyków, których nie wpuszcza się do Unii Europejskiej. Oskarżył Polskę o konflikt graniczny i naruszenie granicy białoruskiej.
"Co zrobili Polacy: złapali, nie można powiedzieć inaczej, na terenie Polski około 50 osób, które, jak przyznali, jechali do Niemiec, gdzie wzywała ich Mutter Merkel. I pod groźbą broni, strzelającej nad ich głowami, zepchnęli ich do granicy z Białorusią. Oczywiście jechali do Niemiec, nie chcą przebywać na Białorusi. W ten sposób Polska zorganizowała konflikt graniczny na granicy, naruszając granicę państwową Białorusi – powiedział.
Łukaszenka powiedział też, że Zachód przegrał wojnę w Afganistanie, a teraz Białoruś musi zapłacić za tę porażkę. „Przegrali tę wojnę i muszą to przyznać, a stamtąd tchórzliwie uciekli. Ale to są ich problemy. Ale co mamy z tym wspólnego? Dlatego rzeczywiście ten problem jest przerzucany na nasze barki ”- powiedział.