Zdjęcie: Pixabay
15-05-2023 11:55
Na Białorusi po 2020 r. z zawodu prawnika odeszło nawet 300 osób, nie chcąc dalej wykonywać zawodu w represyjnych warunkach. Kolejnych stu zostało przez władze pozbawionych prawa do zawodu. Według portalu "Nasza Niwa" w 2017 r. na Białorusi pracowało 2127 prawników. Na dzień 1 stycznia 2022 r. było ich już 1872. Obecnie jest ich około 1650.
Portal określa to mianem katastrofy. Według projektu „Prawo do obrony” od 2020 r. represjonowano 111 prawników , z czego 11 zostało pociągniętych do odpowiedzialności karnej. Za kratkami siedzą Maksym Znak i 6 innych przedstawicieli tego zawodu. Władze pozbawiły prawa wykonywania zawodu 57 prawników. Ośmiu cofnięto licencje za domniemane działania niezgodne z tytułem adwokata. Kolejnych 35 prawników zostało wydalonych z Izby Adwokackiej.
W ostatnich miesiącach wzrosła liczba aresztowań prawników za rzekome „rozpowszechnianie materiałów ekstremistycznych”, „przeklinanie w miejscach publicznych” czy „nieposłuszeństwo urzędnikom”, a następnie wydalanie ich z adwokatury. „Uważamy to za celową politykę państwa pozbawiającą osoby prześladowane politycznie kwalifikowanej pomocy prawnej” – wynika z oświadczenia.
Reżim rozprawił się z prawnikami, ponieważ widział w nich zagrożenie. „Prawnicy są bowiem żywymi świadkami popełnienia określonych przestępstw przez konkretne osoby, bo z materiałów wynika, kto wszczął tę czy inną sprawę, kto kierował jej operacyjnym wsparciem, kto sankcjonował środek zabezpieczający, kto wymierzył świadomie wyrok karny – zauważa Białoruskie Stowarzyszenie Rzeczników Praw Człowieka.