Zdjęcie: Pixabay
02-06-2024 09:00
Międzynarodowa agencja ratingowa Standard & Poor's (S&P) obniżyła rating kredytowy trzech krajów bałtyckich, co może spowodować, że zaciąganie kredytów będzie dla tych krajów nieco droższe. Choć agencja w swojej decyzji powołała się na ryzyko geopolityczne związane z wojną na Ukrainie, analitycy uważają, że dodatkowymi czynnikami mogły być rosnące zadłużenie państwa, deficyt budżetowy i zła sytuacja gospodarcza.
Agencja Standard & Poors obniżyła krajową ocenę Estonii z poziomu "AA-" do poziomu A+, a Litwy i Łotwy z poziomu "A-" do poziomu "A" z perspektywą stabilną. O ile na Litwie i Łotwie, obniżenie ratingu, przez jedną z kilku organizacji ratingowych, przyjęto bez większych emocji na zasadzie odnotowania informacji prasowej, to w Estonii wywołała pewne emocje, biorąc pod uwagę, że kraj zmaga się z problemami gospodarczymi.
Według litewskiego Ministerstwa Finansów, rating agencji Standard & Poor's zrównał się z ratingami nadawanymi przez dwie pozostałe agencje - Fitch Ratings i Moody's Investment Service.
„Po pierwsze, prawdopodobnie nie będzie to miało bardzo dużego wpływu, ponieważ i tak mieliśmy już negatywną perspektywę według tego ratingu, a wielu inwestorów wzięło już to ryzyko pod uwagę. Ale technicznie rzecz biorąc, tak, jeśli rating kraju zostanie obniżony, każdy, kto chce pozyskać pieniądze z międzynarodowych rynków kapitałowych, musi wziąć to pod uwagę, że w pewnym stopniu pieniądz może stać się droższy, w tym państwo estońskie” – skomentował decyzję Ülo Kaasik, wiceprezes Eesti Pank. "Przede wszystkim był to sygnał, że Estonia powinna szybko uporządkować finanse państwa" – dodał Kaasik.
Główny ekonomista Swedbanku, Tõnu Mertsina, jak i Rain Lees, dyrektor ds. inwestycji w Avaron, twierdzą, że za tą decyzją stoi zły stan finansów kraju. "Być może jest to sygnał dla rządu, że powinien dokładniej zweryfikować wydatki państwa i zwrócić uwagę na równowagę budżetu” – skomentował Lees.