Zdjęcie: Pixabay
24-07-2025 11:12
Władze Mołdawii przygotowują się do wyborów parlamentarnych zaplanowanych na 28 września 2025 roku, planując otwarcie 294 lokali wyborczych za granicą. Lista lokalizacji, opublikowana przez Centralną Komisję Wyborczą na podstawie propozycji Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ma charakter tymczasowy i pozostaje otwarta na opinie obywateli. Najwięcej punktów wyborczych powstanie we Włoszech – aż 73, następnie w Niemczech (36), Francji (26), Rumunii i Wielkiej Brytanii (po 23) oraz Stanach Zjednoczonych (22). Ograniczona została liczba lokali w Rosji – zaledwie dwa,podobnie jak to miało miejsce w czasie wyborów prezydenckich.
W kontekście napięć politycznych, rząd zareagował na środowe protesty organizowane przez partie prorosyjskie – jeden przed siedzibą rządu, drugi przy Ministerstwie Rolnictwa. Rzecznik rządu, Daniel Voda, uznał je za działania inspirowane z zewnątrz, mające na celu dezinformację i odebranie głosów obywatelom. „To nie są autentyczne postulaty, lecz akcje wyborcze oparte na kłamstwach i manipulacji”, zaznaczył. Odnosząc się do zarzutów opozycji dotyczących sytuacji w rolnictwie, podkreślił, że tylko w ostatnich latach rząd zainwestował w ten sektor ponad sześć miliardów lei. Wskazał również na bezprecedensowe postępy w sektorze energetycznym, gdzie kraj osiągnął niezależność dostaw, korzystając z wielu źródeł – czego, jak zauważył, partie prorosyjskie nie chcą przyznać.
Tymczasem partie opozycyjne – socjaliści, komuniści, Serce Mołdawii - założona przez Irinę Vlah, byłą baszkan Gagauzji, oraz Przyszłość Mołdawii, której szefem jest były premier Vasile Tarlev – ogłosiły powstanie sojuszu wyborczego. Zdaniem analityka WatchDog.MD, Andrieja Curararu, ta formacja polityczna ma na celu przekazanie kontroli nad krajem Kremlowi, a bazuje na nostalgii części elektoratu z północy i południa kraju. Na ulicach pojawiły się również zarzuty, że „półki sklepowe wypełnione są importowanymi produktami, a lokalni rolnicy nie mają możliwości sprzedaży swoich plonów”, co opozycja uważa za dowód zaniedbań rządu.
W celu zapewnienia przejrzystości procesu wyborczego, organizacja Promo-LEX uruchomiła misję obserwacyjną, która obejmie blisko 900 obserwatorów. Wśród nich znajdzie się 42 obserwatorów długoterminowych, 830 krótkoterminowych oraz zespoły mobilne i specjalną grupę monitorującą internet. Część obserwatorów zostanie rozmieszczona także w lokalach za granicą oraz na obszarach głosowania dla mieszkańców Naddniestrza. Szef misji, Nicolae Panfil, zaznaczył, że szkolenie już trwa, a zespół będzie dostosowywać działania do rozwoju kampanii.
Zwrócił on również uwagę na zagrożenia związane z ingerencją zewnętrzną, szczególnie ze strony Rosji, nielegalnym finansowaniem oraz polaryzacją narracji wokół orientacji geopolitycznej – proeuropejskiej kontra prorosyjskiej. Jego zdaniem, jednym z największych zagrożeń dla demokracji jest dyskryminacja głosujących z diaspory oraz wykorzystywanie zasobów administracyjnych do wywierania nacisku. „Musimy zapewnić wewnętrzną równowagę i równe szanse wszystkim kandydatom”, zaznaczył Panfil, dodając, że Promo-LEX będzie ściśle monitorować przebieg kampanii i sam dzień wyborów za pomocą platformy electoral.monitor.md, gdzie obywatele mogą zgłaszać nieprawidłowości i śledzić przebieg procesu wyborczego.