Zdjęcie: Flickr
14-12-2022 08:47
Władze Mołdawii pozwą rosyjski koncern Gazprom, któremu zarzuca się sprowokowanie kryzysu energetycznego - powiedział minister infrastruktury Andrei Spinu w wywiadzie dla Deutsche Welle. Spinu zaznaczył, że prawnicy przygotowują już szczegóły pozwu.
„Gazprom ponosi winę za to, że jesteśmy zmuszeni kupować gaz i energię elektryczną na rynku międzynarodowym. A my przygotowujemy się do pozwania koncernu za niewykonanie umowy. Będziemy też domagać się naprawienia szkody, bo z ich winy jesteśmy zmuszeni do przekierowania środków, zaciągnięcia pożyczek. Podpisaliśmy umowę i liczyliśmy na jej wykonanie. To prawda, Gazprom nie zaproponował jej rewizji ani rozwiązania. Również koncern nie zaoferował zmniejszenia wolumenu dostaw. Po prostu ignorują swoje zobowiązania i muszą za to zapłacić” – powiedział Spinu.
Minister zauważył również, że Gazprom stał się niewiarygodnym partnerem. "Gazprom robi to, co chce. W ostatnich latach pokazali, że są zdolni do wszystkiego. Jeśli pyta mnie pan, co jeszcze może zrobić Gazprom, nie potrafię odpowiedzieć. Odcięli gaz Bułgarom, Włochom, Niemcom, Ukraińcom, odcięli Polskę i Finlandię. Ale nie mogą żądać, abyśmy płacili za gaz dla Naddniestrza. Nikt w Kiszyniowie się na to nie zgodzi, a my mamy umowę. Zapłaciliśmy wszystko - dodał. Odnosząc się do niezadowolenia prezydenta Rosji Władimira Putina z faktu, że Mołdawia przechowuje część zakupionego na Ukrainie gazu, Spinu podkreślił, że "jest to nasze suwerenne prawo". "Zakupiony gaz możemy przechowywać w dowolnym miejscu. To nie Putin ma nam mówić, co mamy robić - dodał.