Zdjęcie: Pixabay
12-03-2022 11:55
Prezydent Mołdawii Maia Sandu spotkała się z przybyłym do Kiszyniowa z roboczą wizytą szefem misji MFW w Mołdawii Rubenem Atoyanem. Dyskutowali o sytuacji w regionie, kryzysie energetycznym i rosnących cenach surowców. Według administracji prezydent, Sandu i Antoyan zgodzili się, że Mołdawia potrzebuje planu zarządzania, aby móc reagować na liczne kryzysy.
W rozmowie z Atoyanem prezydent Sandu zauważyła, że Mołdawia nadal potrzebuje wsparcia MFW."MFW musi zrewidować program finansowania Mołdawii tak, aby uwzględniał nowe realia, przed którymi stoi republika: napływ uchodźców, rosnące ceny, sytuacja na rynkach energii i gazu" – podkreśliła prezydent.
Natomiast rząd mołdawski zwrócił się do MFW o zrewidowanie programu finansowania Mołdawii w celu odzwierciedlenia aktualnej sytuacji gospodarczej z uwzględnieniem wojny na Ukrainie. "Nowy program powinien również zapewnić znaczny wzrost finansowania ze strony partnerów zewnętrznych, w szczególności w formie bezzwrotnej pomocy bezpośredniej" - poinformowała o tym premier Natalia Gavrilița na wspólnej konferencji prasowej z szefem misji MFW Rubenem Atoyanem.
Jak zauważyła premier, jeszcze przed wojną na Ukrainie Mołdawia stanęła w obliczu kryzysu energetycznego i rosnących cen. A napływ uchodźców i zakłócenia dostaw handlowych z Białorusi, Ukrainy i Rosji będą wywierać jeszcze większą presję na mołdawską gospodarkę. „Nadal główne wskaźniki makroekonomiczne Mołdawii są mocne. A dzięki odpowiedzialnemu i prawidłowemu zarządzaniu gospodarką w ostatnich miesiącach prosimy MFW tylko o zrewidowanie programu, a nie o zapewnienie finansowania awaryjnego" – powiedziała premier Mołdawii.
Jak zauważyła Gavrilița, nadal trwają dyskusje na temat kwoty, o jaką Mołdawia będzie zwracała się do MFW i UE. „Zgodziliśmy się co do potrzeby dodatkowego finansowania. Kwota została z góry ustalona. Ale po dokonaniu oceny i zawarciu umowy przekażemy dokładne informacje” – powiedziała premier Gavrilița.