Zdjęcie: Wikipedia
17-08-2025 12:00
W Mołdawii trwa zakrojona na szeroką skalę kampania dezinformacyjna, której głównym polem działania stał się TikTok. Szef policji narodowej Viorel Cernauteanu ostrzega, że napływ materiałów propagandowych osiągnął niespotykane dotąd rozmiary i obejmuje nie tylko proste nagrania, lecz także treści tworzone przy użyciu sztucznej inteligencji.
Zasięg manipulacji jest szczególnie niepokojący, biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców kraju – fałszywe filmy obejrzano już ponad 4,5 miliona razy. Władze zidentyfikowały setki kont szerzących narracje prorosyjskie, oskarżających rząd o przygotowania do fałszerstw wyborczych, podważających wiarygodność instytucji państwowych czy nawołujących do nienawiści wobec partii rządzącej.
Cernauteanu podkreśla, że metody stosowane obecnie w Kiszyniowie przypominają schemat użyty niedawno w Rumunii, gdzie w czasie wyborów pojawiła się fala podobnych manipulacji. Według niego Rosja próbuje zatrzymać proeuropejski kurs Mołdawii, korzystając z lokalnych pośredników. W śledztwie pojawiają się wątki powiązań z osobami związanymi z dawnym kandydatem w wyborach prezydenckich w Rumunii oraz z ugrupowaniem Sor. Choć Cernauteanu nie potwierdził wprost nazwiska wskazanego przez media, zaznaczył, że nie ma wątpliwości co do tożsamości organizatorów kampanii.
Sytuację dodatkowo komplikuje działalność Ilana Sora, który – jak twierdzi policja – planuje falę protestów w stolicy. Według doniesień uczestnicy mają otrzymywać wynagrodzenie za udział i nocowanie w namiotach, a organizatorzy stosują nowe metody rejestracji, by ułatwiać transfery finansowe. Władze ostrzegają, że zgromadzenia nie mają oficjalnej zgody i mogą przerodzić się w akcje porządkowe, o czym alarmuje również były działacz partii Sor, Dinu Turcanu.
Na tle tej napiętej atmosfery odbyło się zaprzysiężenie nowych sędziów Sądu Konstytucyjnego. Uroczystość, w której uczestniczyła prezydent Maia Sandu, została zakłócona przez protesty opozycji parlamentarnej, skandującej hasła o nielegalnym przejęciu instytucji. Pięciu sędziów objęło urzędy na sześć lat, co w założeniu ma wzmocnić stabilność konstytucyjną, choć już na starcie towarzyszą temu głębokie podziały polityczne. Wszystko to dzieje się w przededniu wrześniowych wyborów parlamentarnych, co rodzi obawy, że kampania dezinformacyjna i próby destabilizacji wewnętrznej jeszcze się nasilą. Zarówno Unia Europejska, jak i NATO wyrażają niepokój o przyszłość procesu demokratycznego w Mołdawii, podkreślając konieczność współpracy władz w Kiszyniowie z partnerami europejskimi i regionalnymi.