Zdjęcie: Pixabay

Łukaszenka wprowadza poddaństwo w rolnictwie

21-07-2023 14:10

Specjaliści i pracownicy przedsiębiorstw rolniczych nie mają prawa odejść lub znaleźć innej pracy bez zgody kierownika - oświadczył dziś Łukaszenka podczas telekonferencji poświęconej kwestiom żniw. Łukaszenka ogłosił wymóg wprowadzenia zakazu przenoszenia kierowników i specjalistów na obszarach wiejskich bez wiedzy regionalnych i okręgowych komitetów wykonawczych w październiku ubiegłego roku, a następnie kilkakrotnie wspominał o swoim zarządzeniu.

"Po raz kolejny chcę to powiedzieć publicznie. Dziś żaden specjalista, żaden kierownik przedsiębiorstwa rolnego nie może zostać przeniesiony do innej pracy lub zwolniony bez decyzji przewodniczącego okręgowego komitetu wykonawczego. Jeśli zrezygnuje z pracy, nikt w kraju nie może go zatrudnić, chyba że przedstawi zaświadczenie i świadectwo z poprzedniego miejsca pracy. I podobnie we władzach. Ani jeden przewodniczący okręgowego komitetu wykonawczego i inni w obwodzie również nie mogą rzucić pracy. Czas zrobić porządek z kadrami. Tak samo - żaden mechanik, dojarka i tak dalej w przedsiębiorstwie rolnym (kołchozie, sowchozie) nie może zrobić kroku w lewo lub w prawo bez decyzji szefa " - mówił Łukaszenka.

Podczas dzisiejszej telekonferencji Łukaszenka rozwinął metaforę "bitwy o żniwa", porównując żniwa do wojny. Według niego żniwa zawsze były kwestią numer jeden i pokazują to wyniki pracy branży rolno-przemysłowej w ciągu roku. Według niego, teraz wszyscy muszą przygotować się jak do wojny. Łukaszenko stwierdził, że przyznano kredyty na nawozy, paliwo, naprawę maszyn. "W związku z tym mam pełne prawo wymagać, i to w jak najbardziej rygorystyczny sposób, wysokich wyników i zysku. Szczególnie praktyka ubiegłego roku pokazała, że nasze gospodarstwa rolne są w stanie zebrać przyzwoite plony (ponad 10 mln ton)" - dodał. Łukaszenko stwierdził, że pomimo wszystkich wysiłków, sytuacja na polach jest daleka od ideału. Wiele gospodarstw nie jest gotowych do żniw.