geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: Pixabay
27-03-2022 12:00
Łotysze nadal aktywnie angażują się w pomoc Ukraińcom. Kierowcy Reinis Poznaks i Mārtiņš Dzenītis organizują dostawy jeepów na Ukrainę. Są pozytywnie zaskoczeni tak dużym odzewem ze strony ludzi - w tym tygodniu liczba dostarczonych na Ukrainę samochodów sięgnęła 100.
Dzenītis powiedział, że od pierwszej podróży, kiedy to na Ukrainę dostarczono osiem samochodów, wszyscy byli przekonani, że trzeba to kontynuować. Martins pokazał samochód przygotowany do wyjazdu na Ukrainę; właściciel sam załadował paliwo do bagażnika. "Zwykle ładujemy co najmniej 100 litrów oleju napędowego, czasem są z nami jakieś generatory, ubrania wojskowe. Za rogiem można zobaczyć, że jest też olej napędowy podarowany przez ludzi, a my to wszystko ładujemy i wywozimy na Ukrainę" - wyjaśnia Martins.
Ludzie mogą zaangażować się i pomóc Ukrainie na wiele różnych sposobów - ofiarowując opony, paliwo, pieniądze lub swoje samochody. Nie tylko poprzez darowiznę, ale także poprzez sprzedaż, na przykład za cenę niższą niż ich wartość rynkowa. Reinis Pozņaks podkreślił, że nie jest ważne, jak wygląda samochód, ale ważne jest, aby był "sprawny, aby można było nim jeździć".
"Głównie zależy nam na prawdziwym samochodzie z napędem 4x4, inne samochody raczej się nie nadają, choć jeśli ktoś chce taki podarować, to też się przyda. Po prostu, gdy przychodzi do zakupu, pickupy są absolutnym priorytetem. Bardzo potrzebne są również samochody dostawcze - zarówno osobowe, jak i towarowe" - powiedział Reinis. Przekazane samochody mogą mieć drobne usterki, które są usuwane przez organizatorów akcji, ale ważne jest, aby były w stanie dojechać o własnych siłach na Ukrainę i tam przejechać jeszcze kilka tysięcy kilometrów.
Wszystkie jeepy są sprawdzane przez mechaników, aby upewnić się, że są w stanie nadającym się do jazdy. Mechanicy pracują od rana do wieczora, a w razie potrzeby także w weekendy. Odzew był ogromny i, jak powiedział Reinis, nie jest to zaskoczenie, ale raczej pozytywny szok: ludzie ofiarowują nie tylko pieniądze, ale także "zabierają i oddają Ukraińcom czasem nawet swoje jedyne samochody", a Ukraina bardzo to docenia.