Zdjęcie: Pixabay
07-03-2022 08:27
W wyniku wojny Rosji z Ukrainą Łotwa zaczęła szukać sposobów na zmniejszenie swojej zależności od rosyjskiej energii. Łotewskie Ministerstwo Gospodarki poinformowało, że pracuje nad różnymi scenariuszami na wypadek, gdyby sankcje dotknęły również sektor energetyczny.
Na przykład gaz mógłby być importowany przez terminal w Kłajpedzie, a operator przesyłu energii elektrycznej Augstsprieguma tīkls przygotowuje się do ewentualnego odłączenia Bałtów od sieci rosyjskiej. W ubiegłym roku 90% gazu ziemnego importowanego na Łotwę pochodziło z Rosji. Powodem są niższe ceny, a nie brak możliwości zakupu gazu z innych krajów - poinformowało ministerstwo. Przy odpowiednim planowaniu dostaw, terminal LNG w Kłajpedzie mógłby w pełni zaspokoić potrzeby krajów bałtyckich. Trwają negocjacje z Litwinami i Estończykami w sprawie możliwości wykorzystania terminalu.
Ministerstwo uważa, że ewentualne przejście na LNG nie spowoduje znaczącego wzrostu cen gazu, choć wszystko będzie zależało od podaży na rynku."W chwili obecnej ceny LNG są zasadniczo konkurencyjne w stosunku do cen gazu przesyłanego rurociągami. Są one być może nieco droższe niż te oferowane przez handlowców, ale oferty są różne. Nie będzie to miało znaczącego wpływu na cenę, jeśli podaż LNG będzie wystarczająca do zaspokojenia wszystkich potrzeb. To jest główny warunek" - powiedział rzecznik ministerstwa.
Innym ważnym aspektem energetycznych powiązań Łotwy z Rosją jest wspólny pierścień dostaw energii elektrycznej BRELL. Odłączenie od niego planowane jest dopiero w 2025 roku. "Gatis Junghāns, członek zarządu Augstsprieguma tīkla, powiedział, że nie ma sygnałów, by Rosja zamierzała odciąć kraje bałtyckie od sieci, ale bałtyccy operatorzy sieci przesyłowych będą gotowi na taki scenariusz, a Łotwa nie zostanie bez prądu.
"Odłączenie od sieci rosyjskiej oznacza w zasadzie, że wszystkie połączenia międzysystemowe, w tym z Białorusią, Rosją i Kaliningradem, zostałyby przerwane, a sieć bałtycka musiałaby pracować w izolacji. Z technicznego punktu widzenia jesteśmy na to gotowi, ale trzeba przyznać, że na tym etapie byłoby to również droższe w porównaniu z obecnym sposobem działania" - powiedział Junghāns.