Zdjęcie: Wikipedia
19-01-2024 08:15
Wczoraj Saeima oddała pod rozpatrzenie komisji ds. budżetu i finansów dwa projekty ustaw, które faktycznie przewidują zerwanie pozostałych jeszcze powiązań gospodarczych kraju z Rosją i Białorusią. W obu przypadkach propozycje opozycyjnego Związku Narodowego poparli posłowie partii rządzących. Obydwa projekty ustaw będą musiały przejść trzy czytania w Saeimie.
Nowelizacja ustawy „O zamówieniach publicznych” przewiduje, że przedsiębiorstwa importujące lub eksportujące produkty z Rosji i Białorusi nie będą mogły brać udziału w przetargach organizowanych przez instytucje państwowe lub gminne. Zdaniem autorów projektu, wprowadzając takie rozwiązanie, państwo zademonstruje swój stosunek do tego typu firm i da przykład całemu społeczeństwu.
W objaśnieniu do projektu projektodawcy zwracają uwagę, że pomimo brutalnej inwazji wojskowej Rosji na Ukrainę, na Łotwie wciąż działają przedsiębiorstwa współpracujące z państwem-agresorem, a takie działania są traktowane jako wsparcie działań zbrojnych. Łączny wolumen eksportu i importu łotewskich przedsiębiorstw współpracujących z Rosją czy Białorusią w 2023 roku przekroczył 1,8 mld euro. „Z jednej strony Łotwa udziela Ukrainie wsparcia, z drugiej zaś pośrednio finansuje działania militarne Rosji na Ukrainie” - czytamy w uzasadnieniu.
Drugi projekt to nowelizacja ustawy „O rolnictwie i wsparciu obszarów wiejskich” – przewiduje, że Łotwa wprowadzi zakaz dostaw (w tym tranzytu) produktów rolnych z Rosji i Białorusi, w tym produktów przetworzonych. Celem tej nowelizacji jest zatrzymanie obrotu rosyjskim zbożem i innymi produktami, uniemożliwiając Łotwie pośredniczenie w dostawach tych produktów na rynek UE.
"Kupując chleb w sklepie, musimy mieć pewność, że nie zawiera on rosyjskiego zboża lub kradzionego zboża z Ukrainy. Tak jak Łotwa przestała kupować rosyjski gaz, a reszta krajów bałtyckich poszła w ich ślady, tak i tym razem się uda, tak że rynek europejski zostanie zamknięty dla rosyjskiego zboża” – stwierdził poseł Janis Grasbergs.