Zdjęcie: Justine Leipuviene unsplash.com
16-02-2025 12:00
Dziś przypada 107 rocznica proklamowania niepodległości przez Litwę. Przypomina ona o wyzwoleniu z ponad stuletniego zaboru carskiego. O ważnej rocznicy przypominają również przedstawiciele władz kraju. Litewskie władze podkreślają, że przyszłość kraju zależy od wspólnej troski całego społeczeństwa, a miłość do ojczyzny powinna być przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Prezydent Gitanas Nausėda przypomina, że Litwa powstała jako idea, która z biegiem lat nabierała siły i ukształtowała naród, dla którego niepodległość jest najwyższą wartością. „16 lutego przypomina nam wszystkim, że państwo zaczyna się od pomysłu”. Rodzi się i dojrzewa w umysłach ludzi. Rośnie w siłę, przekazywana z pokolenia na pokolenie. „Państwo litewskie, które wyłoniło się z zawieruchy wojny światowej w najtrudniejszych warunkach, jest najważniejszym dziedzictwem naszych przodków” – czytamy w przesłaniu prezydenta Gitanasa Nausėdy.
Prezydent podkreśla znaczenie czujności i gotowości do walki o suwerenność, gdyż historia wielokrotnie pokazała, że naród litewski potrafi zwyciężać w najtrudniejszych chwilach. Przewodniczący Sejmu Saulius Skvernelis zwraca uwagę na wartość wolności i znaczenie jej obrony, szczególnie w kontekście tych, którzy nadal muszą o nią walczyć. Wspomina uczucie jedności i dumy, jakie towarzyszy obchodom 16 lutego, przypominając, że to dzięki wspólnemu wysiłkowi Litwa mogła zbudować swoje demokratyczne fundamenty i niezależnie kształtować swoją przyszłość. Premier Gintautas Paluckas życzy wszystkim obywatelom inspiracji do codziennej pracy na rzecz państwa, podkreślając znaczenie równości, dobrobytu i stabilności demokratycznej.
Historia litewskiej państwowości sięga jednak 1918 roku, kiedy to akt niepodległości podjęty przez sygnatariuszy na zawsze określił suwerenny kierunek kraju. Jedną z ważnych postaci tamtych wydarzeń był Stanisław Narutowicz, brat pierwszego prezydenta RP, Gabriela, którego działalność tworzyła pomost między Litwą a Polską. Jego sprzeciw wobec planów uzależnienia Litwy od Niemiec w 1917 roku doprowadził do wypracowania niezależnej formy państwowości, co stało się podwaliną przyszłych decyzji politycznych. Narutowicz, choć sam był Polakiem, miał wizję wspólnej przyszłości Litwy i Polski, która niestety nie ziściła się na skutek wzrostu nacjonalizmów w XX wieku.
Mimo że zarówno deklaracja Rady Litewskiej z 11 grudnia 1917 roku, jak i jej polityczna kontynuacja – uchwała z 16 lutego 1918 roku – ogłaszały „zerwanie wszelkich więzi państwowych, jakie kiedykolwiek istniały z innymi państwami/narodami”, czyli z Polską i Rosją, to jednak, patrząc głębiej, dość oczywiste jest, że poprzez osobę sygnatariusza z Telsz, Stanisława Narutowicza, zachowała się pewna minimalna ciągłość polityczna i cywilizacyjna z Polską. Przypominając sobie unię personalną Jagiełły z Polską z 1385 roku i swobodnie ją interpretując, można by tu dostrzec swoistą „unię personalną” Stanisława Narutowicza. - zauważa Algimantas Kasparavičius, litewski historyk.
Los braci Narutowiczów symbolizuje dramat rozdarcia między dwoma narodami. Gabriel, zamordowany w 1922 roku w Warszawie, nie znalazł uznania w polskim świecie politycznym, a Stanisław, zmęczony sytuacją osobistą i trudnymi relacjami polsko-litewskimi, popełnił samobójstwo w 1932 roku. Ich historia pokazuje, że mimo osobistego zaangażowania w budowanie nowoczesnych państw, rzeczywistość polityczna nie zawsze pozwala na realizację wizji idealistycznych. W ten sposób ich życie stało się metaforą rozpadu dawnej unii polsko-litewskiej i trudnych relacji między dwoma narodami, które, mimo wspólnej historii, musiały odnaleźć własne drogi do niepodległości.