Zdjęcie: Twitter / X

Litewskie reakcje na oświadczenia prezydenta Trumpa

20-02-2025 09:50

Minister spraw zagranicznych Litwy Kęstutis Budrys jest przekonany, że Rosja podczas ewentualnych rozmów pokojowych ponownie wysunie żądania dotyczące wycofania infrastruktury NATO z Europy Wschodniej. Przypomina on, że w 2021 roku Moskwa zażądała m.in. rezygnacji z rozszerzania Sojuszu oraz zaprzestania budowy baz wojskowych w byłych republikach ZSRR.

Budrys podkreśla, że Europa powinna skupić się na działaniach, a nie dyskusjach, wzywając do zwiększenia nakładów na obronność, dalszego wsparcia Ukrainy oraz rozszerzenia sankcji wobec Rosji. Zwraca uwagę na fakt, że niektóre mniejsze państwa udzielają większej pomocy Kijowowi niż duże europejskie gospodarki. Obawy o przyszłość NATO i bezpieczeństwo kontynentu nasilają się w związku z wypowiedziami Donalda Trumpa, który sugeruje możliwość wycofania USA z Sojuszu, jeśli europejscy członkowie nie zwiększą wydatków na obronność do 5% PKB. Litwa planuje podnieść swoje nakłady na wojsko do poziomu 5–6% PKB, chcąc wzmocnić bezpieczeństwo w regionie.

Według szefa litewskiej dyplomacji, jednym z takich twierdzeń Trumpa, które wymagają wyjaśnienia, jest to, że USA udzielają Ukrainie znacznie większego wsparcia niż Europa. „To po prostu nieprawda, mamy wszystkie te statystyki, wiemy, że Europa zapewniła o jedną trzecią więcej wsparcia” – powiedział minister Budrys. Według niego, Waszyngton zapewnił Kijowowi większe wsparcie militarne, ale w liczbach bezwzględnych Europa zapewniła Ukrainie większe wsparcie całościowe. Zdaniem Budrysa prezydent USA składał również nieprawdziwe oświadczenia na temat popularności prezydenta Zełenskiego i tego, kto ponosi winę za wojnę na Ukrainie. „Stany Zjednoczone same zaczęły nakładać sankcje na Rosję za jej agresję na Ukrainę w 2014 r., nie wczoraj ani przedwczoraj”. „Są miejsca, w których znajdują się fałszywe informacje i naprawdę trzeba je poprawić i zwrócić na nie uwagę” – powiedział minister.

Tymczasem doradczyni prezydenta Litwy, Asta Skaisgirytė, skrytykowała Trumpa za powielanie rosyjskiej narracji dezinformacyjnej, wskazując na jego niedawne ataki na Wołodymyra Zełenskiego. Były prezydent USA oskarżył ukraińskiego przywódcę o odpowiedzialność za wojnę, nazwał go „dyktatorem” i sugerował konieczność jego ustąpienia, co Skaisgirytė uznała za próbę ingerencji w suwerenność Ukrainy.

Obecna sytuacja budzi niepokój wśród europejskich liderów, którzy obawiają się, że USA mogą ulec naciskom Rosji i zgodzić się na nowe porozumienie w stylu zimnowojennym. W tym kontekście szczególne znaczenie ma niedawne spotkanie przedstawicieli Waszyngtonu i Moskwy w Rijadzie, gdzie omawiano nie tylko kwestię Ukrainy, ale także bezpieczeństwo Europy. Litewski prezydent Gitanas Nausėda stanowczo podkreśla, że NATO nie może przyjąć żadnych rosyjskich ultimatum.