Zdjęcie: Pixabay
20-04-2024 09:00
Rosja nie zmniejsza nacisku na Mołdawię. Po kolejnych prowokacjach różnego rodzaju przeprowadzanych przez władze Naddniestrza i władze autonomii Gagauzji, głos zabrał także rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Wskazuje to jednoznacznie na chęć dalszej destabilizacji sytuacji w Mołdawii.
Tak więc Ławrow uważa, że mołdawskie władze chcą uczynić z Naddniestrza ognisko napięć, gdyż "nie mają oni żadnych perspektyw". Mołdawskie Biuro Reintegracji, komentując wypowiedź Ławrowa, zauważyło, że Kiszyniów nadal zamierza "rozwiązać konflikt naddniestrzański wyłącznie środkami pokojowymi".
Z kolei mówiąc o zbliżającym się referendum w sprawie przystąpienia Mołdawii do UE, Ławrow wspomniał o Gagauzji. "Gagauzja już oświadczyła, że nie podporządkuje się, tym bardziej, że decyduje się tam o ich prawach tylko dlatego, że mówią: 'Nie idźmy do UE. Poszukajmy w jakiś sposób relacji z Federacją Rosyjską, abyśmy stali się przyjaciółmi wszystkich naszych sąsiadów'". Za to są pozbawiani dotacji z budżetu, do których mają prawo na mocy prawa. To samo robią z Naddniestrzem" - powiedział Ławrow.
"Stanowisko Kiszyniowa pozostaje niezmienne - konflikt naddniestrzański można rozwiązać tylko pokojowo, przy stole negocjacyjnym.
I przy pełnej reintegracji wschodnich regionów kraju z terytorium Mołdawii w jej międzynarodowo uznanych granicach", skomentowało Biuro Reintegracji.