Zdjęcie: Twitter
27-06-2024 11:17
Polska, Litwa, Łotwa i Estonia wezwały w środę Unię Europejską do zbudowania linii obronnej wzdłuż granicy z Rosją i Białorusią, aby chronić UE przed zagrożeniami militarnymi i innymi szkodliwymi działaniami ze strony Moskwy. W liście do prezydencji UE przywódcy czterech krajów graniczących z Rosją i Białorusią stwierdzili, że projekt mający na celu ochronę unii składającej się z 27 państw, liczącej 450 milionów ludzi, będzie również wymagał wsparcia finansowego wszystkich członków. Propozycja zostanie omówiona na szczycie w Brukseli, który rozpocznie się dzisiaj.
Zagrożenia hybrydowe obejmują połączenie środków wojskowych i pozamilitarnych, a także tajnych i jawnych, w tym dezinformację, cyberataki, presję gospodarczą i przerzucanie migrantów przez granice.„Skala i koszt tego wspólnego projektu wymagają ukierunkowanych działań UE w celu wsparcia go politycznie i finansowo ” – czytamy w piśmie. Niektórzy dyplomaci UE oszacowali koszt budowy takiej linii obrony na lądzie wzdłuż 700-kilometrowej granicy UE z Rosją i Białorusią na około 2,5 miliarda euro.
Tymczasem litewski minister obrony narodowej Laurynas Kaščiūnas powiedział, że Litwa utworzy w pobliżu granicy 28 magazynów dla granicznych środków inżynieryjnych. Będą zawierać środki, jak np: jeże żelbetowe czy "zęby smoka", które w przypadku zagrożenia zostaną rozmieszczone wzdłuż granicy, aby opóźnić ruch wroga. Według ministra, jeśli dane wywiadowcze wykażą, że istnieje zagrożenie ataku z jakiegoś kierunku, wówczas środki te zostaną rozmieszczone na fragmencie terenu, który dodatkowo zostanie osłonięty ogniem. Uzupełnieniem środków inżynieryjnych będą pola minowe. Kaščiūnas zauważył, że Litwa już kupuje miny.
Do końca lata planowane jest także prace w obszarze przygranicznym. Jako przykład minister podał lokalne mosty, które potencjalnie mogłyby zostać wykorzystane przez wroga w czasie wojny, a zostaną przygotowane do ewentualnego wysadzenia. Pełny plan zostanie przedstawiony w lipcu. "Podobną drogą idą Łotysze, Estończycy też mają swoją koncepcję, a Polacy, z którymi obecnie koordynujemy działania, dokonują jeszcze większych zmian na granicy. W tym przypadku wszyscy koordynujemy teraz nasze działania i myślę, że za rok, a może wcześniej, będziemy mieli znacznie bezpieczniejszą granicę ” – powiedział minister Kaščiūnas.