Zdjęcie: Sebastien Michel Flickr.com
24-07-2025 09:49
Estońska armia wciąż nie jest dostatecznie przygotowana do walki z zagrożeniem ze strony dronów – to wniosek, który coraz głośniej wybrzmiewa z ust wojskowych i analityków. Choć wprowadzane są zmiany, wielu ekspertów – w tym były dowódca EDF gen. Martin Herem i rezerwista Ilmar Raag – krytykuje zbyt wolne tempo i brak kompleksowej doktryny. Podkreślają, że Estonia zbyt mocno polega na kosztownych systemach elektronicznych, ignorując skuteczność prostych rozwiązań, takich jak strzelby gładkolufowe, siatki czy czujność piechoty.
Szkolenie w EDF obejmuje działania maskujące, poruszanie się w ukryciu i symulacje zagrożeń ze strony dronów. Arbo Probal, odpowiedzialny za systemy bezzałogowe, zapewnia, że szkolenie jest rozwijane i dopasowywane do zmieniającej się sytuacji. Jednak Herem ostrzega, że nie wystarczy planować – potrzebne są szybkie działania. Jego zdaniem już teraz można byłoby zebrać stare uzbrojenie, wyprodukować siatki i amunicję, a do świąt osiągnąć realną gotowość.
Ukraińskie doświadczenia pokazują, że skuteczna obrona przeciwdronowa nie musi być skomplikowana. Zwykłe strzelby i obserwacja nieba wystarczają, by regularnie zestrzeliwać drony. „W Ukrainie takie rozwiązania działają, ale w Estonii nikt w nie nie wierzy,” mówi Herem. Raag również zaznacza, że proste środki są kluczowe, szczególnie w sytuacji ograniczonego budżetu – a Estonia nie planuje zwiększać wydatków obronnych powyżej 5% PKB. Wojna na Ukrainie przyniosła brutalną lekcję – dziś większość strat to efekt ataków dronów, nie artylerii. Śmierć może przyjść z powietrza w każdej chwili, także dla pojedynczego żołnierza.
Równocześnie walka z dronami wymaga złożonych działań: od obserwacji, przez kamuflaż i ruch małych grup, po łączoną obronę elektroniczną i fizyczną. Eksperci podkreślają też rolę piechoty – to ona pozostaje na pozycjach nawet wtedy, gdy drony są uziemione lub zużyte. „Wszyscy mówią o dronach, ale piechota musi być gotowa do działania w każdych warunkach,” zaznacza Herem.
Należy przy tym zauważyć, że Herem obecnie jest doradcą firmy Frankenburg Technologies, która promuje swój pomysł wprowadzenia do walki tanich rakiet m.in. przeciwko dronom. Wczoraj okazało się, że estońska firma odnotowała w czasie pierwszego roku działalności ponad milion euro straty. Jak podają polscy analitycy, nowoczesne technologie są jednym z ważnych elementów współczesnego pola walki, podobnie jak artyleria, lotnictwo i wojska zmechanizowane.