Zdjęcie: Pixabay
25-01-2025 09:00
Sprawa dotycząca ograniczeń handlowych, jakie Chiny nałożyły na Litwę, a która trafiła przed Światową Organizację Handlu (WTO), nabiera nowego charakteru. Decyzja Komisji Europejskiej o wznowieniu tymczasowo zawieszonego postępowania rodzi wiele pytań dotyczących jej przyszłości oraz wpływu na relacje gospodarcze i polityczne między Unią Europejską, Chinami oraz Litwą.
Przypomnijmy, że w styczniu 2022 roku Unia Europejska oficjalnie rozpoczęła spór w WTO, zarzucając Chinom stosowanie działań ograniczających handel z Litwą w odwecie za otwarcie w Wilnie przedstawicielstwa Tajwanu. Decyzja ta, jak wskazywały wówczas źródła unijne, wywołała napięcia w relacjach między UE a Chinami. Chociaż postępowanie zostało zawieszone rok później, Komisja Europejska postanowiła obecnie je wznowić, co można interpretować jako ustępstwo wobec nacisków ze strony Litwy i potencjalnie także Stanów Zjednoczonych.
Rzecznik Komisji Europejskiej wcześniej tłumaczył zawieszenie sprawy "technicznymi powodami" oraz potrzebą zebrania dodatkowych dowodów, które mogłyby wzmocnić stanowisko UE przed WTO. Jednak brak precyzyjnych informacji na temat tych powodów rodzi spekulacje, że wznowienie procesu może być jedynie manewrem taktycznym, pozwalającym zyskać dodatkowy czas na dalsze przygotowania. Zgodnie z zasadami WTO, sprawa może być zawieszona na maksymalnie 12 miesięcy, a następnie wznowiona w dowolnym momencie.
Decyzja o wznowieniu postępowania nastąpiła po spekulacjach medialnych, według których UE rozważała całkowite wycofanie skargi wobec Chin. Wskazywano, że brak wystarczających dowodów oraz fakt, że handel między Litwą a Chinami niemal wrócił do poziomów sprzed konfliktu, mogą uniemożliwić wygranie sprawy. Takie rozważania wywołały niezadowolenie nie tylko w Wilnie, ale również w Waszyngtonie, gdzie administracja Joe Bidena oceniła potencjalne wycofanie jako ustępstwo wobec Pekinu. Prezydent Litwy, Gitanas Nausėda, wyraził stanowczy apel do Komisji Europejskiej o kontynuowanie postępowania, podkreślając, że problem nie został w pełni rozwiązany, a sankcje wciąż obowiązują. Jak zaznaczył, choć przedstawienie dowodów w WTO jest wyzwaniem, instytucje unijne mają odpowiednie zasoby, by podjąć tę walkę. Z kolei premier Litwy, Gintautas Paluckas, ocenił, że problemem może być brak dowodów na aktywne działania ze strony władz chińskich, co komplikuje sytuację.
Warto zauważyć, że równocześnie Chiny sygnalizują chęć poprawy stosunków z Litwą. W wydanym oświadczeniu przedstawicielka chińskiej misji przy UE wyraziła nadzieję na powrót relacji na "normalne tory", podkreślając, że Pekin jest gotów na dialog oparty na wzajemnym szacunku i "zasadzie jednych Chin".