Zdjęcie: Artem Podrez Pexels.com
09-05-2025 09:51
Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP) ponownie stanie przed zadaniem oceny sytuacji w Białorusi w trakcie czerwcowej konferencji, gdzie w specjalnej sesji poruszony zostanie temat prześladowań wobec pracodawców, przedsiębiorców i pracowników tego kraju. Human Rights Watch apeluje, aby organizacja nie tylko utrzymała presję, lecz także rozważyła konkretne środki, które uniemożliwiłyby Białorusi czerpanie korzyści ze współpracy z innymi członkami MOP.
Jak podkreślił Hugh Williamson, dyrektor ds. Europy i Azji Centralnej w Human Rights Watch: „Wolność zrzeszania się to podstawowy filar MOP, a wolność słowa idzie z nią w parze – obie są niszczone na Białorusi”. W oświadczeniu organizacji przywołano przypadki represji sięgające października 2020 roku, gdy za próbę zorganizowania strajku rozpoczęto działania odwetowe wobec zaangażowanych osób. Wymieniono między innymi historię Andrzeja Smolaka, który zarządzał firmą odpowiedzialną za ekrany reklamowe, na których pokazano przemówienie Swiatłany Cichanouskiej, oraz IT-przedsiębiorcę Mikołaja Murzenkowa, który nagrał apel do kierownictwa Parku Wysokich Technologii i został za to ukarany.
Reżim nie oszczędził także prywatnych centrów medycznych czy organizacji takich jak Stowarzyszenie Białoruskiego Biznesu za Granicą (ABBA). Williamson wezwał do utrzymania nacisku: „Konferencja MOP powinna kontynuować swoją szczególną uwagę wobec Białorusi i poprzeć prawo jej obywateli do pracy bez rządowych prześladowań”.