Zdjęcie: Wikipedia

Fiasko inicjatywy referendalnej na Łotwie

06-01-2024 09:00

Jak wynika ze wstępnych wyników łotewskiej Centralnej Komisji Wyborczej (CVK), w zbieraniu podpisów zainicjowanym przez opozycję pod referendum w sprawie przyjętego przez Saeimę uregulowania stosunków partnerskich wzięło udział jedynie niecałe 23% wymaganej liczby wyborców. To nie wystarczy, aby odbyło się referendum.

Zbiórka podpisów trwała od 7 grudnia do 5 stycznia i w tym czasie pod inicjatywą referendum podpisało się 35 089 wyborców, czyli 22,7% wymaganej liczby, jak wynika ze wstępnych wyników. Partie opozycyjne Saeimy przyznały, że liczyły na większy odzew społeczeństwa przy zbieraniu podpisów.

Jak stwierdziła posłanka Saeimy Ramona Petraviča z opozycyjnej partii „Najpierw Łotwa”, nie da się zebrać więcej niż 154 000 podpisów, ponieważ przy obecnej liczbie ludności jest to zbyt wysoki próg, bez względu na to, czego dotyczy sprawa. Mówi się też, że był to bardzo niefortunny okres na zbieranie podpisów – grudzień, który jest miesiącem świątecznym, a także, że trudno było uzyskać informacje, a zwłaszcza zrozumieć, gdzie i pod czym dokładnie się należy podpisywać. "To oczywiście smutne, że tak się stało, choć nie można było oczekiwać, że uda się zebrać 155 000 podpisów. Naprawdę nie wiem, co musiałoby się wydarzyć, by zebrano tyle podpisów. Frekwencja była naprawdę niska, co jest bolesne i smutne. Pokazuje to zarówno niechęć do angażowania się w proces, jak i brak wiary w to, że podpisy mogą zostać zebrane. Ale taki jest wynik i niestety musimy to zaakceptować" - powiedziała posłanka.

Wstępnie zbiórka podpisów kosztowała nieco ponad milion euro, ale dokładna kwota będzie znana w nadchodzących tygodniach, kiedy wszystkie gminy poinformują CVK o poniesionych kosztach. Tym samym rozporządzenie w sprawie związków partnerskich, które pozwoli parom niezamężnym, w tym parom tej samej płci, na prawne usankkcjonowanie ich związku i zapewni im podstawową ochronę socjalną i ekonomiczną, wejdzie w życie 1 lipca.