Zdjęcie: Pixabay
05-02-2024 09:16
Na południowo-wschodnich przejściach granicznych Estonii, Luhamaa i Koidula, oczekuje się w tym roku większego ruchu po zamknięciu przez Rosję przejścia w Iwangorodzie z powodu remontu. Jak poinformowały media tworzą się już kolejki na przejściach drogowych.
Dla przykładu wczoraj ponad 300 samochodów zarezerwowało online termin na przekroczenie granicy na przejściach granicznych Koidula i Luhamaa. Następne wolne miejsca będą wolne dopiero za dwa tygodnie. Mimo to władze Estonii twierdzą, że służby celne i graniczne poradzą sobie z obecną wielkością napływu na granice.
Tymczasem zamknięcie przejścia granicznego, a także przejść na całej wschodniej granicy Finlandii postawiło przedsiębiorstwa transportu autobusowego w tarapatach, ponieważ w rezultacie nie mają one wystarczającej ilości zamówień. Kierowcy autobusów, którzy jeździli trasą Helsinki-Petersburg stracili pracę po tym, jak pod koniec ubiegłego roku Finlandia zamknęła całą granicę z Rosją. Teraz podobny los czeka trasę Tallinn-Petersburg. Spółka przewozowa Lux Express, musiała zwolnić część swoich kierowców - jednak chce utrzymać połączenie z Petersburgiem oraz rozszerzyć latem o połączenie z Dorpatem (Tartu), które jest w tym roku Europejską Stolicą Kultury.
Natomiast przedsiębiorstwo autobusowe Ecolines obsługiwało wcześniej cztery połączenia dziennie z Tallina do Petersburga; teraz pozostaje tylko jeden wyjazd. Obsługiwał także kilka wyjazdów dziennie w obu kierunkach między Helsinkami a Petersburgiem. Firma na razie nie zwolniła żadnego ze swoich kierowców, mając nadzieję, że uda im się przenieść ich na inne europejskie trasy. Ponieważ nie wszyscy pasażerowie chcą lub są w stanie pokonać ponad kilometrowy most graniczny – w charakterze pieszego – pomiędzy autobusem w Narwie a innym autobusem po stronie Iwangorodu, Ecolines zamierza uruchomić nową trasę, która będzie przekraczać granicę estońsko-rosyjską w Luhamaa na południowym wschodzie kraju.