Zdjęcie: Pixabay
05-05-2023 09:42
Według ministra obrony Estonii Hanno Pevkura odpowiedzialna za infrastrukturę państwowa spółka Elering powinna monitorować, czy podwodne gazociągi i kable nie są zaminowane. Według niego Marynarka Wojenna zareaguje, jeśli zostanie znalezione coś podejrzanego.
Trzeba przypomnieć, że według Politico przedstawiciele NATO twierdzą, że Rosja mogła zaminować podmorską infrastrukturę krajów zachodnich. Minister obrony Hanno Pevkur potwierdził, że po wybuchach gazociągu Nord Stream zeszłej jesieni marynarka wojenna przeprowadziła inspekcję gazociągu estońsko-fińskiego i kabli podmorskich. „W tej chwili możemy być pewni, że nie ma tam nic niezwykłego” – potwierdził Pevkur, który powiedział, że trzeba teraz wyjaśnić, jak postępować.
Według Pevkura istnieją trzy sposoby monitorowania infrastruktury podwodnej: coroczne, wyrywkowe kontrole, drugi sposób to intensyfikacja kontroli, a wreszcie najdroższa opcja, czyli instalacja czujników podwodnych. Dodał też, że ta kwestia jest tematem dyskusji w NATO. Według Pevkura państwo cały czas monitoruje rosyjskie statki. „Jeśli trzeba coś stwierdzić bardziej szczegółowo, wyślemy patrol. Może to być samolot, helikopter lub statek” – powiedział Pevkur, który dodał, że granicą są wody międzynarodowe gdzie nie można interweniować.
Z kolei Kalle Kilk, członek zarządu Elering, powiedział, że sprawa nie jest dla nich nowa, a zapewnienie bezpieczeństwa dostaw jest dla firmy ważne. „Ale dla nas ważne jest również, abyśmy robili to wszystko za rozsądną cenę” - dodał Kilk. „Teraz, jeśli rząd zobaczy, że robimy coś niewystarczająco w zakresie naszej infrastruktury lub że możemy zrobić więcej, to oczywiście możemy o tym dyskutować”.