Zdjęcie: Wikipedia
06-03-2025 14:32
Cztery konsorcja złożyły swoje ostatnie oferty na budowę estońskiego odcinka kolei Rail Balticu, kończąc intensywny, pięciomiesięczny proces, którego wartość oscyluje w setkach milionów euro. Największy w historii estoński przetarg publiczny, którego wartość sięga nawet 900 milionów euro, przyciągnęło światowych liderów branży – zarówno gigantów z Francji, Niemiec, jak i firmę Verston, opierającą się wyłącznie na krajowych przedsiębiorstwach.
Francuska firma Bouygues Travaux Publics brała udział w budowie najdłuższego mostu na świecie łączącego Hongkong i Chiny. Niemiecka firma rodzinna Leonhard Weiss prawdopodobnie wie wszystko o budowie kolei, podobnie jak fińsko-estońska grupa GRK. Portfolio drugiej francuskiej firmy, Vinci Construction Geoinfrastructure, obejmuje zarówno szybki transport kolejowy w Wielkiej Brytanii, jak i tamę elektrowni wodnej w Senegalu. Na piątej pozycji wystartowała firma Verston, oparta na estońskim kapitale, której ostatnie projekty obejmują drogę Reidi oraz farmę wiatrową Sopi-Tootsi.
Prezes Rail Baltic Estonia, Anvar Salomets, podkreślił: „Z punktu widzenia zamawiającego to bezsprzeczny sukces, ponieważ nie ma żadnego przeciętnego wykonawcy. Wszyscy są dobrzy.” Konsorcja miały za zadanie przedstawić szczegółowe opisy swoich zespołów i planów działania, co umożliwiło rzetelną ocenę zdolności zarządzania, współpracy oraz utrzymania ściśle określonych terminów. Kilka dni przed świętami wyłoniono cztery najbardziej obiecujące oferty, a następnie rozpoczęto negocjacje umowne, podczas których omawiano konkretne rozwiązania.
System punktacji, w którym 70% stanowiła ocena jakości, opierał się na opisach zespołu, planie projektu, zarządzaniu i współpracy oraz umiejętności rozwiązywania problemów, a pozostałe 30% przypadało na wycenę wynagrodzenia, które stanowiło jedynie część całkowitego kosztorysu. Oferty zawierały szczegółowe informacje o kosztach operacyjnych i oczekiwanej marży zysku, a terminy składania dokumentów zostały ściśle ustalone.
Zwycięskie konsorcjum będzie odpowiedzialne za budowę trasy od stołecznej stacji Ülemiste do Parnawy (Pärnu), w tym również za projektowanie i realizację robót ziemnych na odcinku Tootsi–Parnawa, których koszt oszacowano na 394 miliony euro. Drugie miejsce przypadnie zespołowi, który rozpocznie budowę od podstaw na trasie łączącej Parnawa z Ikla na granicy z Łotwą, gdzie koszty mogą wynieść około 332 milionów euro, a całość – wraz z materiałami – przekroczyć 900 milionów euro.
Zamawiający może w każdej chwili wprowadzić zmiany w planie, co zmusza wykonawców do ciągłej gotowości. „Presja czasu i budżetu wymaga elastyczności i solidnych wykonawców, którzy potrafią jednocześnie nadzorować, modyfikować rozwiązania techniczne oraz mobilizować prace budowlane.” - mówił Salomets. Mimo że wysokie kwoty generują ryzyko sporów – „Ryzyko sporów zawsze istnieje, tym bardziej, że kwoty są ogromne” – cały proces oceniania opiera się na ścisłych zasadach i licznej komisji, co zapewnia różnorodność opinii i pełną transparentność. Komisja Europejska oczekuje bowiem, że do końca 2030 roku uruchomione zostaną pociągi kursujące z Tallinna do Warszawy, co czyni nadchodzące pięć lat kluczowym okresem dla tego ambitnego projektu.