Zdjęcie: Flickr
30-05-2025 11:40
W nawiązaniu do wczorajszej informacji o rozmowach Estonii z Rosją w sprawie boi nawigacyjnych na granicznej rzece Narwie, dzisiaj podano nową wiadomość. Jak się okazuje, Estonia zdecydowała się zakończyć rozmowy z Rosją w sprawie boi nawigacyjnych na rzece Narwa, uznając dalsze negocjacje za bezcelowe. Jak podkreśliła Kerli Veski, wiceminister spraw zagranicznych Estonii, trwające rok próby osiągnięcia porozumienia nie przyniosły żadnych rezultatów.
Rosja nie wyraziła zgody na wspólny pomiar dna rzeki, który miałby ustalić dokładny przebieg toru wodnego i tym samym granicznej linii kontrolnej. „Nie uzyskaliśmy nawet informacji, z czym konkretnie Rosja się nie zgadza” – powiedziała Veski, dodając, że najnowsza estońska propozycja tymczasowego kompromisu również została odrzucona. Dziś sytuacja wymusza na estońskich służbach zwiększenie środków ostrożności na rzece – szczególnie że, jak zaznacza zastępca dyrektora generalnego estońskiej Policji i Straży Granicznej ds. ochrony granic Veiko Kommussaar, „brak współpracy ze strony Rosji utrudnia bezpieczne poruszanie się po Narwie”. Dlatego patrolowanie odcinka zostanie wzmocnione, a pomocą w zapewnieniu bezpieczeństwa służą także strażnicy graniczni z Frontexu.
Tymczasem Estonia nie planuje instalowania boi na lato, obawiając się problemów nawigacyjnych. Kommussaar przyznaje, że „stawianie boi, pomiędzy którymi znajdują się zakręty, może prowadzić do błędów nawigacyjnych, nawet jeśli teoretycznie wskazują one kierunek”. Rozmowy z rosyjskimi przedstawicielami granicznymi nie przyniosły żadnego skutku. Straż graniczna podkreśla, że niezależnie od obecności boi rzeka Narwa jest patrolowana przez cały rok. Kommussaar ostrzega także przed zakłóceniami sygnału GPS ze strony rosyjskiej i zaleca trzymanie się jak najbliżej estońskiego brzegu.