Zdjęcie: Mindchip.ee
07-08-2025 14:42
Estońska Policja i Straż Graniczna planuje pilotażowy projekt instalacji pływających barier na wschodniej granicy kraju, aby przeciwdziałać nielegalnemu przekraczaniu granicy. Koszt przedsięwzięcia szacowany jest na około milion euro.
Największe zagrożenie dostrzegane jest na rzece Narwa na północnym wschodzie oraz na jeziorze Lämmijärv (część jez. Pejpus) na południowym wschodzie. To właśnie tam mają być testowane nowe zabezpieczenia. Choć dla Estonii jest to innowacyjna metoda, podobne rozwiązania stosowane są już w innych częściach świata, na przykład na granicy USA i Meksyku, gdzie na rzece Rio Grande zainstalowano barierę o długości 300 metrów, którą planuje się wydłużyć do 30 kilometrów.
Szef estońskiej straży granicznej Veiko Kommusaar wyjaśnił, że testowane będą różne warianty, m.in. sieci, kotwice i boje. Mają one utrudnić przeprawy łodziami i uniemożliwić pokonywanie granicy wpław. Próby zostaną przeprowadzone na trzech odcinkach o długości 500 metrów każdy, łącznie 1500 metrów. Celem testów jest ocena skuteczności takich wodnych barier jako tymczasowego lub stałego zabezpieczenia granicy. Przetargi na realizację projektu mają ruszyć w nadchodzących miesiącach, a testy rozpoczną się w przyszłym roku. Większość granicy estońsko-rosyjskiej przebiega właśnie przez rzeki i jeziora, co czyni wodne bariery szczególnie istotnym elementem ochrony granicy państwowej.