geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: Pixabay

Echa sprawy podpalenia sklepu Ikea w Wilnie

Dodał: Andrzej Widera

17-03-2025 13:46


W litewskich mediach szeroko dzisiaj komentowana jest sprawa podpalenia w wileńskim sklepie Ikea, do którego doszło w minionym roku. Litewskie służby uznały pożar w Wilnie za akt terrorystyczny i skierowały sprawę do sądu. Według prokuratury atak został przeprowadzony przez grupę terrorystyczną, której działania miały być koordynowane przez osoby powiązane z rosyjskimi służbami specjalnymi. „Podpisano akt oskarżenia i sprawa trafia do Sądu Okręgowego w Wilnie” – poinformował prokurator Artūras Urbelis. Jeden z oskarżonych to niepełnoletni obywatel Ukrainy, dlatego jego dane nie są ujawniane. Drugi podejrzany przebywa w areszcie w Polsce.

Śledczy ustalili, że 8 maja 2024 roku w sklepie Ikea w Wilnie podłożono ładunek wybuchowy z mechanizmem czasowym, który spowodował eksplozję i pożar. Choć zdarzenie miało miejsce w nocy, w budynku przebywało około dziesięciu osób. Straty oszacowano na 485 tysięcy euro. Przeprowadzone dochodzenie wykazało, że zamachowcy zostali zrekrutowani i przeszkoleni w celach terrorystycznych, a zamach miał charakter symboliczny – Ikea jest kojarzona z Ukrainą ze względu na swoje barwy oraz wycofanie się firmy z rynku rosyjskiego po inwazji na Ukrainę.

Prokuratorzy wskazują, że grupa terrorystyczna działała w sposób skoordynowany, a komunikacja odbywała się przez zaszyfrowane wiadomości w mediach społecznościowych. „Wykonawcy ataku nie znali swoich bezpośrednich zleceniodawców” – podkreślił Urbelis. Oskarżeni otrzymali wynagrodzenie w postaci samochodu BMW oraz obietnicę dodatkowej zapłaty. W toku śledztwa ujawniono, że kolejny atak miał zostać przeprowadzony w Rydze. 13 maja 2024 roku litewscy funkcjonariusze zatrzymali jednego z podejrzanych w drodze do stolicy Łotwy, a przy nim znaleziono ładunki wybuchowe i elektroniczne detonatory.

Sprawa odbiła się szerokim echem w Europie, a premier Polski przypomniał, że również w jego kraju odnotowano podobne incydenty. „Litewskie śledztwo potwierdziło nasze podejrzenia, że za podpaleniami w Wilnie i Warszawie stoją rosyjskie służby specjalne” – napisał w mediach społecznościowych. Litewskie organy ścigania kontynuują dochodzenie, a w sprawie części podejrzanych wystosowano międzynarodowe listy gończe.


Źródło
Bardzo dziękujemy za kolejne wpłaty! Już tylko 710 zł brakuje do naszej opłaty rocznej za serwer. Lista darczyńców. Jednocześnie nadal szukamy potencjalnych inwestorów naszego projektu, który wykracza daleko poza branżę medialną. Zapraszamy do kontaktu.
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024