Zdjęcie: CallRussia
16-03-2022 09:49
Kampania #CallRussia - ogólnoświatowa akcja, która wystartowała zaledwie tydzień temu, zachęcająca ludzi do dzwonienia do obywateli Rosji i informowania ich o tym, co naprawdę dzieje się na Ukrainie - spotkała się z ogromnym poparciem.
Według komunikatu prasowego stronę internetową kampanii odwiedziło prawie trzy miliony osób, a osoby rosyjskojęzyczne z całego świata wykonały prawie 100 000 rozmów. O inicjatywie rodem z Wilna pisało już prawie 600 mediów w USA, Wielkiej Brytanii, krajach skandynawskich, Niemczech, Francji, Polsce, Brazylii, Chile, Hongkongu i innych. Popularny europejski portal informacyjny Euronews napisał: "Jeśli mówisz po rosyjsku, to może być twoja najważniejsza rozmowa telefoniczna".
Ze statystyk połączeń wynika, że najczęściej dzwonią osoby rosyjskojęzyczne z Litwy i Polski, a największy wzrost aktywności telefonicznej odnotowano w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Mołdawii, na Łotwie i we Włoszech. Na stronie internetowej #CallRussia swoimi uwagami podzieliło się ponad 20 tys. rozmówców. Prawie 25% rozmówców określiło rozmowy jako udane.
Jeden z inicjatorów kampanii, specjalista ds. reklamy Paul Senuta, wykonał co najmniej 100 rozmów telefonicznych. "Pierwsze rozmowy były bardzo trudne, zwłaszcza gdy po drugiej stronie słychać agresję i brak próby słuchania, i usłyszenia, co mówię. Ale nie wszystkie rozmowy są takie - wiele osób, które odpowiedziały, mówiło, że wiedzą, co się dzieje, rozumieją to, co się dzieje, przeżywają to, ale są bezsilni, by podjąć jakiekolwiek zdecydowane działania. Każda rozmowa jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że rosyjscy obywatele potrzebują tych rozmów i jest tylko kwestią czasu, kiedy większość Rosji obudzi się, że Putin ich do tego doprowadza" - powiedział Senuta.