Zdjęcie: Pixabay
16-08-2023 08:49
„Najpierw przenieśliśmy biuro z Mińska do Wilna na tle represji wobec naszych pracowników, a teraz wyprowadzamy się z Wilna. Za dwa miesiące na Litwie nie zostanie ani jeden pracownik, przenosimy się do Polski – mówi szef znanej białoruskiej firmy informatycznej.
W ostatnich tygodniach różni politycy litewscy zaczęli wypowiadać się za zrównaniem sankcji wobec Białorusinów z Rosjanami, a także dają do zrozumienia, że takie propozycje zostaną w jakiejś formie rozważone i przyjęte na najbliższych posiedzeniach Seimasu. Niektóre materiały w litewskich mediach wydają się być przygotowaniem opinii publicznej w tej sprawie.
Tymczasem najwięcej pracowników sprowadziły na Litwę białoruskie firmy informatyczne, które z różnych powodów starały się opuścić niebezpieczną Białoruś w 2020 roku i odpowiedziały na zachęty biznesowe i migracyjne Litwy. Teraz, wobec nowych zapowiedzi władz litewskich, trendy się zmieniły i białoruskie firmy zaczynają przenosić się do Polski.
„Właściwie dużo osób przenosi się z Litwy” – mówi menedżer IT średniego szczebla, który przeprowadził się już z Wilna do Wrocławia. "To po prostu skandaliczny argument. Łukaszenka jest dla nas zagrożeniem, dlatego odpowiemy mu, łamiąc prawa Białorusinów, którzy przyjechali na Litwę właśnie dlatego, że nie popierają absolutnie wszystkiego, co robi. Jest to postawa obraźliwa z ludzkiego punktu widzenia, niedopuszczalna." - powiedział jeden z Białorusinów. Pracownik innej firmy informatycznej wyraził nadzieję, że apele poszczególnych polityków o wprowadzenie ostrzejszych sankcji wobec Białorusinów nie wykroczą poza polityczną retorykę.