Zdjęcie: Pixabay
23-01-2023 09:30
Wraz z rozpoczęciem przez Rosję pełnoskalowej wojny przeciwko Ukrainie ambasada Łotwy w Rosji odnotowała intensyfikację różnych akcji politycznych, które odbywały przed ambasadą w Moskwie. Aktywność ta jest największa w ostatnich latach - powiedział ambasador Łotwy w Rosji Māris Riekstiņš.
Dyplomata przypomniał, że większość państw zachodnich, w tym Łotwa, znajduje się na liście krajów "nieprzyjaznych", co oznacza, że kraje te są w Rosji regularnie celem ataków, kierowane są przeciwko nim przekazy propagandowe, które w przeszłości byłyby nie do pomyślenia, a przed ich ambasadami odbywają się protesty.
W zeszłym roku największy protest przed ambasadą Łotwy odbył się w czasie, gdy w Rydze demontowano sowiecki pomnik w Parku Zwycięstwa. Ogólnie rzecz biorąc, nie było większych ekscesów z tym związanych, a lokalni funkcjonariusze ochrony pracowali wystarczająco dobrze, powiedział Riekstiņš. Kadencja ambasadora kończy się w tym roku, przy czym Riekstiņš nie wykluczył możliwości, w której Łotwa w ogóle nie będzie miała przedstawiciela dyplomatycznego w Rosji, choć stwierdził, że "obecność ambasadora w Rosji jest nadal ważna".
Mówiąc o nastrojach i stosunku społeczeństwa rosyjskiego do wojny, Riekstins zauważył, że jest to dość trudne do oceny, ale nie należy ufać sondażom opinii publicznej, gdyż ich realizatorzy nieformalnie przyznają, że Rosjanie nie chcą brać udziału w badaniach i że nawet 85%-89% ankietowanych odmawia udzielenia wywiadu.