Zdjęcie: Wikipedia

Alichanow: Obwód Kaliningradzki jest "straszakiem"

13-10-2021 09:32

Kilka dni temu ukazał się wywiad z gubernatorem obwodu kaliningradzkiego Antonem Alichanowem. Według niego Obwód Kaliningradzki jest dla wielu nieustannym „straszakiem”, w tym dla Sojuszu Północnoatlantyckiego.   "Z jednej strony Obwód Kaliningradzki wydaje się być standardowym regionem Federacji Rosyjskiej o zwykłej gospodarce. Z drugiej strony, jest tu tak wiele osobliwości... Nawet jeśli spojrzysz tylko na mapę, zdasz sobie sprawę, że nigdzie indziej nie ma takiego miejsca jak tutaj. Obwód Kaliningradzki w latach dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych był udanym poligonem doświadczalnym dla różnego rodzaju eksperymentów - gospodarczych, legislacyjnych - mówi gubernator w wywiadzie.

Sam wywiad jest interesujący, ma zapewne wzbudzić w rosyjskim odbiorcy wrażenie, że Alichanow "jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu" - oczywiście należy wziąć poprawkę na to, o czym Alichanow już nie wspomina, lub w typowo kremlowski sposób przeinacza.

"Mogę wymienić bardzo wiele projektów i bardzo się cieszę, że gospodarka się dywersyfikuje. Nie mogę powiedzieć, że będziemy rozwijać przemysł w tradycyjnym, „ciężkim” znaczeniu tego słowa. Chociaż w Czerniachowsku powstanie zakład metalurgiczny." - mówił Alichanow o zmianach profilu gospodarczego obwodu. "Budujemy obecnie największą w kraju fabrykę do produkcji konserw rybnych na 120 milionów fizycznych puszek rocznie. Realizowane są projekty firmy Avtotor o wartości dwunastu miliardów rubli inwestycji. Dodatkowo planują zainwestować kolejne dwadzieścia miliardów w lokalizację fabryk części samochodowych. Są już wśród liderów przemysłu. Niewątpliwie będziemy rozwijać produkcję przemysłową".

- Nie ma wątpliwości, że koncentrujemy się na turystyce. Przed pandemią, dzięki poparciu prezydenta, wprowadziliśmy wizy elektroniczne dla pięćdziesięciu trzech krajów. W ciągu sześciu miesięcy 2019 roku odwiedziło nas, bez żadnej kampanii reklamowej, prawie sto tysięcy turystów z Polski, Niemiec, krajów bałtyckich i innych krajów bliskiej zagranicy - mówił z kolei o turystyce.

Alichanow wspomina, że  władze obwodu rekompensująy osiemdziesiąt procent wydatków dla tych, którzy budują nowe hotele. Wynika to z poważnego przeciążenia infrastruktury hotelowej - katastrofalnie brakuje bazy hotelowej. Wprowadzono także ulgi na remonty obiektów zabytkowych na terenie Obwodu.

Jednocześnie Alichanow przyznał, że postępuje wyludnienie obszarów wiejskich w Obwodzie, które zwłaszcza dotyczy części wschodniej, przy czym władze uruchomiły program "Wschód", który poprzez różne formy wsparcia ma przywrócić zasiedlenie na tych obszarach.

Alichanow wspomniał także, że na poziomie międzynarodowym trwa współpraca przy różnego typu projektach - przy udziale funduszy europejskich budowana jest m.in nadmorska ścieżka rowerowa. Są także nawiązane kontakty biznesowe. Inwestycje firm  polskich i niemieckich są obecne w rolnictwie. Według gubernatora w obwodzie kaliningradzkim inwestują przedstawiciele ponad siedemdziesięciu krajów. Rosną także obroty w handlu morskim - wzrósł np: dziewięciokrotnie przeładunek kontenerowców.

Mówiąc o znaczeniu geopolitycznym Obwodu, Alichanow stwierdził, że nie lubi tego tematu. "Obwód kaliningradzki jest stałym "straszakiem" dla wielu ludzi, w tym dla sojuszu północno-atlantyckiego. Zagraniczni dziennikarze zawsze mają ostatnie pytanie zgodnie z instrukcją o specjalną tożsamość Kaliningradu".

"Była ze mną reporterka z Polski Paulina Siegeń z Gazety Wyborczej. Mówię jej: nie ma specjalnej tożsamości kaliningradzkiej. Ona mówi: "Ale jak?"(...) Wy, Europejczycy, ciągle podnosicie fakt, że mieszkają tu nie-Rosjanie, ale prawie Europejczycy, którzy muszą zrobić ostatni krok i stać się Europejczykami. Mówię: "Paulina, gdybyśmy byli mężem i żoną, a ja bym ci codziennie rano mówił, że powinnaś zostać blondynką, to po tygodniu, nawet jeśli jest ci dobrze i pasuje ci ciemny kolor, zaczęłabyś myśleć, że z twoimi włosami jest coś nie tak".

Podobnie jest z tezą "Kaliningrad to sztylet w sercu Europy". To tylko myślokształt, że ciągle sprzedaje się wam jakieś niebezpieczeństwo. Porozmawiajmy lepiej o pułkach czołgów w Elblągu, o bazach helikopterów na naszej granicy" - mówił Alichanow.