Zdjęcie: Pixabay
13-04-2025 10:00
Oficjalna wersja wydarzeń z września 1939 roku na Zachodniej Białorusi, zarówno dziś, jak i w czasach sowieckich, jest wpajana dzieciom już od szkolnej ławki i przedstawiana w sposób jednoznaczny. Autorzy podręczników i propagandyści twierdzą, że „przytłaczająca większość ludności witała Armię Czerwoną z radością, chlebem i solą” oraz „z nadzieją, okazując możliwą pomoc”. Jednak rzeczywistość była znacznie bardziej skomplikowana, a relacje świadków tamtych wydarzeń często mają zupełnie inny wydźwięk.
Niektórzy mogą nawet pomyśleć, że ich dziadek lub prababcia byli wyjątkami od reguły, skoro nie podzielali powszechnego entuzjazmu mieszkańców Zachodniej Białorusi wobec wejścia wojsk sowieckich. Przekonuje, że tak nie było, książka „Za pierwszych Sowietów: polsko-białoruskie pogranicze 1939–1941 w ustnych wspomnieniach mieszkańców Białorusi”, opracowana przez białoruskich historyków Olgę Iwanową i Aleksandra Smolenczuka, na podstawie wspomnień ponad stu świadków i opublikowana w 2019 roku.
Link do artykułu z białoruskiego punktu widzenia w źródle