Zdjęcie: Pixabay
29-12-2025 15:00
Współpraca w sektorze energetycznym od lat stanowi kluczowy filar rosyjsko-chińskich relacji gospodarczych, który po inwazji Federacji Rosyjskiej (FR) na Ukrainę nabrał jeszcze większego znaczenia. Sprzedaż paliw kopalnych do Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) jest dla Kremla źródłem dewiz, a pośrednio także dochodów budżetu. Z perspektywy Zhongnanhai surowce z Rosji to tańsza i bezpieczniejsza alternatywa dla dostaw z innych kierunków. Przedłużający się brak innych rynków zbytu dla węglowodorów skazuje Moskwę na handel z Chińczykami na niekorzystnych warunkach podyktowanych przez Pekin.
Mimo komplementarności gospodarek i zbieżności celów strategicznych zacieśnienie kooperacji w obszarze energetyki napotyka jednak realne bariery. Świadczą o tym m.in. spadki eksportu rosyjskiej ropy do Chin w wyniku sankcji ogłoszonych w 2025 r. przez władze USA oraz przedłużające się pertraktacje w sprawie gazociągu Siła Syberii 2. Kreml wciąż nie jest wystarczająco zdesperowany, by zrezygnować z prób wynegocjowania korzystnych dla siebie warunków cenowych współpracy.
Komentarz Filipa Rudnika i Macieja Kalwasińskiego (OSW) - link do całości w źródle