Zdjęcie: Pixabay
07-03-2024 15:00
Spośród wszystkich symboli amerykańskiej potęgi za granicą, amerykański żołnierz operacji specjalnych zajmuje wyjątkowe miejsce w wyobraźni opinii publicznej. Publiczny apetyt na opowieści o wyczynach i odważnych przedsięwzięciach jest nieograniczony, a amerykańskie operacje specjalne dostarczają ich wystarczająco dużo, cyklicznie i widowiskowo, aby napędzać tę mistykę.
Taki rozgłos przesłania mniej efektowny rodzaj operacji specjalnych, które działają w innym wymiarze. Są to doradcy operacji specjalnych, którzy pracują cicho, wytrwale i etnograficznie z partnerami USA walczącymi we własnych wojnach. Jest to niedoceniana, żmudna praca, która albo wygrywa wojny, albo je przedłuża, albo zapewnia korzystniejszą pozycję negocjacyjną w celu ich zakończenia. Ukraina i jej zachodni zwolennicy potrzebują opcji ograniczających skalę i potrzebują ich szybko, zanim przerzutowe skutki słabnącego morale zainfekują ukraińską zdolność widzenia i wiary w zwycięstwo. Istnieje opcja, zrealizowana i gotowa. Nadszedł czas, aby wysłać "drużynę(y) A".
Komentarz Briana Petita na łamach War on the Rocks - link do całości w źródle