Zdjęcie: Pixabay
19-03-2024 15:00
Pseudowybory prezydenckie 15–17 marca zostały zaplanowane jako jednoznaczny triumf Władimira Putina i dowód na rzekome miażdżące poparcie społeczne dla jego polityki, w tym trwającej inwazji na Ukrainę. Władze na nienotowaną wcześniej skalę stosowały metody manipulacji i fałszowania wyników, w tym przymuszały do udziału w całkowicie nieprzejrzystym głosowaniu internetowym. Rekordowy oficjalny wynik Putina (87,3%) i najwyższa w historii Federacji Rosyjskiej (FR) frekwencja (77,4%) są całkowicie niewiarygodne. Mają jednak dawać prezydentowi carte blanche do sprawowania dalszych – najpewniej dożywotnich – dyktatorskich rządów.
Rezultat „wyborów” ma również wzmacniać presję na Zachód, aby ten uległ rosyjskiemu rewanżyzmowi w sferze bezpieczeństwa europejskiego i globalnego. Mandat Putina jest wysoce wątpliwy zarówno na gruncie prawa krajowego (z uwagi na skalę łamania praw konstytucyjnych obywateli), jak i międzynarodowego (organizacja głosowania na okupowanych terytoriach Ukrainy).
Komentarz zespołu OSW - link do całości w źródle