Zdjęcie: Pixabay
02-06-2022 10:28
Rosyjska skrajna prawica jest mocno podzielona zarówno co do pretekstu, jak i obecnego przebiegu zakrojonej na szeroką skalę wojny Kremla z Ukrainą, jednak podział ten przeważa na korzyść stanowiska proimperialnego. Systemowa opozycja "nacjonalistyczna" - reprezentowana głównie przez partię Rodina (Ojczyzna) i krytycznie błędnie nazwaną Liberalno-Demokratyczną Partię Rosji (LDPR) - pozornie jednogłośnie popiera wojnę.
Deputowany Dumy Państwowej (niższej izby rosyjskiego parlamentu) Aleksiej Żuralijew, który przewodniczy partii Rodina, oświadczył, że "wyzwolone" terytoria na Ukrainie powinny szybko wejść do strefy rubla. Jak zauważył na początku tego miesiąca: "Ludność była przerażona myślą, że Rosja odejdzie, a na jej miejsce przyjdą żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy, wściekli po ciężkich stratach i porażkach. A teraz stało się całkowicie jasne, że wyzwolone terytoria wrócą do Rosji".
Artykuł Richarda Arnolda na łamach Fundacji Jamestown - link do całości w źródle