Zdjęcie: Jakub Szymczuk KPRP
22-09-2023 15:00
Między Polską a Ukrainą doszło do ostrego kryzysu w związku z kwestią zboża. Ale po ogłoszeniu, że nie będzie już dostarczać broni do Kijowa, oficjalnie koncentrując się na "modernizacji swoich sił zbrojnych", Warszawa stonowała i ogłosiła porozumienie w celu omówienia "wspólnych kwestii we wspólnym interesie". Burza, przynajmniej na razie, może zostać zażegnana.
Warszawa do tej pory była jednym z najbardziej zagorzałych europejskich zwolenników Ukrainy, a także jednym z jej głównych dostawców broni. Co więcej, duża część broni, którą sojusznicy wysyłają do Kijowa, aby wesprzeć jego wysiłek wojenny, przechodzi przez terytorium Polski i przekracza ukraińską granicę. Polska przyjęła również i nadal przyjmuje milion ukraińskich uchodźców, którzy korzystają z pomocy publicznej. Dlatego starcie to było - w oczach wielu - jeszcze bardziej zaskakujące: wszystko to miało miejsce w szczytowym momencie napięć niezwiązanych bezpośrednio z konfliktem, a raczej z jego skutkami.
Artykuł włoskiego think-tanku ISPI - link do całości w źródle