Zdjęcie: Pixabay
11-09-2023 15:00
Od jakiegoś czasu wiedzieliśmy, że stary porządek odchodzi. Nowe stulecie rozpoczęło się wraz z atakami terrorystycznymi z 11 września i wynikającymi z nich wojnami w Afganistanie i Iraku. Zwłaszcza ta ostatnia stała się kojarzona z ekscesami amerykańskiej hegemonii, a w konsekwencji początkiem jej upadku. Przynajmniej przez ostatnie dwie dekady wiedzieliśmy, że Pax Americana odchodzi w przeszłość. Nie wiedzieliśmy jednak, czym zostanie on zastąpiony.
Zaledwie kilka lat później, począwszy od 2008 r., globalny kryzys finansowy i wynikający z niego kryzys w strefie euro zdawały się dostarczać pierwszych odpowiedzi. Globalny kryzys finansowy był kryzysem Zachodu, obnażając głębokie słabości hiperliberalizmu przenikającego zachodni kapitalizm. Wywołał on debatę na temat wielobiegunowości jako alternatywy dla jednobiegunowości Stanów Zjednoczonych: powstały ugrupowania takie jak BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA), utworzono Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych, podkreślając niepowodzenia reform międzynarodowych instytucji finansowych kierowanych przez Zachód, a nowe wielostronne ugrupowania, takie jak G20, wydawały się zarówno bardziej reprezentatywne dla globalnego podziału władzy, jak i lepiej przygotowane do radzenia sobie z kryzysami w globalnej gospodarce.
Komentarz Natalie Tocci - dyrektorki właskiego think-tanku IAI - link do całości w źródle