Zdjęcie: Artem Podrez Pexels.com
23-01-2025 15:00
26 stycznia na Białorusi odbędą się siódme wybory prezydenckie. Wśród kandydatów jest Alaksandr Łukaszenka, który w zeszłym roku świętował 30-lecie władzy. Uczestniczy w nich również czterech innych kandydatów, starannie wybranych w celu stworzenia pozorów rywalizacji. Wybory na Białorusi zasadniczo różnią się od wyborów w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, krajach UE lub innych państwach demokratycznych. Bardziej przypominają wybory w Związku Radzieckim, Syrii z czasów Asada lub innych państwach autorytarnych.
W związku z tym oficjalne wyniki nie będą miały żadnego znaczenia. Komisja wyborcza ogłosi z góry ustalone wyniki, które nie mają żadnego związku z oddanymi głosami. Sam Łukaszenka wielokrotnie przyznawał, że wybory na Białorusi są sfałszowane i że wyniki będą takie, jakie on zdecyduje. Ta kampania jest uważana za najnudniejszą w historii Białorusi i odbywała się wbrew trwającemu od 2020 r. obywatelskiemu oporowi wobec reżimu.
Komentarz Dmitry Bolkuneca dla Fundacji Jamestown - link do całości w źródle