Zdjęcie: vesselfinder.com
22-08-2024 08:10
Jak podawaliśmy pod koniec lipca, Rosja organizuje z Królewca tzw. Wielką Ekspedycję Afrykańską, która ma być propagandową wyprawą do przyjaznych Rosji krajów Afryki. Pod pozorem badań morskich szykuje się prawdziwa propagandowa wyprawa na rosyjską miarę rodzaju tzw. Wielkiej Białej Floty - zespołu okrętów floty USA, który na polecenie prezydenta Theodore’a Roosevelta odbył rejs dookoła świata w latach 1907-1909.
W dwuletniej ekspedycji mają wziąć udział dwa statki badawcze Atlantniro i Atlantida, które zostały "wzmocnione" przez szkolny żaglowiec "Rosrybolovstvo", czteromasztowy bark "Kruzensztern", który zapewne ma być widowiskowym dodatkiem do przedstawienia rosyjskiej obecności na wodach Afryki. Co ważne, w ciągu minionego roku na żaglowcu wymieniono układ napędowy statku, w tym silniki główne, wały napędowe, oraz agregaty prądotwórcze, te ostatnie gdyż "były przestarzałe" (czytaj: pochodziły z krajów zachodnich). Jednak jak można przeczytać na stronie żaglowca, bark będzie towarzyszył statkom badawczym tylko do Maroka, gdzie po złożonej wizycie zawróci do Królewca.
Wczoraj w królewieckim porcie rybackim nastąpiło pożegnanie zespołu statków. Marynarzy pożegnali wicepremier Dmitrij Patruszew, szef Federalnej Agencji Rybołówstwa Ilja Szestakow i pełniący obowiązki gubernatora obwodu królewieckiego Aleksiej Biesprozwannych. Zdaniem Patruszewa takich badań nie prowadzono od lat 80. „Wyprawa pozwoli nam ocenić zasoby rybne u wybrzeży Afryki i otworzyć nowe obszary połowowe” – zaznaczył Patruszew. Natomiast Jak stwierdził Ilja Szestakow, obecnie rosyjscy rybacy poławiają u wybrzeży Afryki około 100 tys. ton ryb rocznie i istnieje znaczny potencjał zwiększenia tych wolumenów. Putin ograniczył się do opublikowania telegramu kierowanego do uczestników.
Ale wyprawa to rzecz jedna, druga kwestia to dłuższa narada Patruszewa z p.o. gubernatorem. Według wydanego później komunikatu, Patruszew i Biesprozwannych "dyskutowali o rozwoju społeczno-gospodarczym Królewca a także omówili realizację krajowego projektu „Dobrostan ekologiczny"".
Jako swoiste podsumowanie tej propagandowej rosyjskiej wydmuszki, warto zauważyć, że wczoraj władze regionalne poinformowały, iż przed nadchodzącym sezonem zimowym, obwód królewiecki został zmuszony do zamówienia soli do sypania ulic w... Egipcie. Oczywiście winą jest to, że dotąd wykorzystywana sól z Białorusi "jest niskiej jakości", natomiast na drugim miejscu władze przyznają, że "niestety, w związku z sankcjami nałożonymi na białoruskiego producenta, spodziewamy się, że sól będzie do nas sprowadzana z Egiptu. Wiemy, że pochodzi ona z Egiptu i jest zamawiana na Białorusi. Dopóki jej nie otrzymamy, nie powiem, co będziemy mieli na fakturach" - zastrzegł miejscowy urzędnik.