Zdjęcie: Wikipedia
27-09-2021 09:31
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi Aleksander Wolfowicz uważa, że problem migracji należy rozwiązywać przy stole negocjacyjnym, ale decyzja o podjęciu negocjacji należy do Zachodu. Sugerował, by nie szukać w sytuacji z migrantami źródła wszelkiego zła na Białorusi. Szef Rady Bezpieczeństwa uważa, że Białorus nie ponosi za to winy, a pytania o to, co przyczyniło się do napływu migrantów, powinny być kierowane do "kolektywnego Zachodu".
"Przecież kiedyś piękne kraje, takie jak Libia, Iran, Irak, Syria, Afganistan - no cóż, Afganistan zawsze był trudnym krajem z trudną sytuacją. Ale reszta krajów, Bliskiego Wschodu, to były kwitnące kraje, gdzie ludzie żyli szczęśliwie i nawet nie myśleli o tej Europie. I wielu nie wiedziało, że istnieje Europa - Europa Zachodnia, Europa Wschodnia. Więc kiedy oni [kraje Europy Zachodniej] to zrujnowali, obalili w bezprawny sposób przywódców tych krajów, zniszczyli miasta, przyczynili się do stanu głodu, biedy, gdzie wybuchały bomby... Oczywiście, ludzie stamtąd uciekali - żeby ratować swoje dzieci, swoje rodziny. Szukają innych dróg" - mówił Wolfowicz.
Jego zdaniem Zachód próbuje odgrodzić się od tego problemu drutem kolczastym, zamiast działać zgodnie z obowiązującymi traktatami międzynarodowymi.„Ludzie, którzy próbują się tam dostać, umierają. Zamiast szukać sposobów dyplomatycznego rozwiązania problemu, kraje Zachodu próbują zarzucić Białorusi, że prowadzimy jakąś wojnę hybrydową – powiedział sekretarz.