Zdjęcie: Pixabay
14-12-2021 11:26
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podał przyczynę nagromadzenia wojsk rosyjskich w pobliżu granic Ukrainy. Uważa, że jest to potencjalny szantaż. Według niego, jeśli liczba rosyjskich wojsk wzrośnie, szantaż stanie się jeszcze bardziej dotkliwy, co można nazwać przygotowaniem do rozszerzenia agresji na Ukrainę i być może na cały region. „Do czego służą wojska znajdujące się w pobliżu naszej granicy? To jest potencjał szantażu. A przede wszystkim przeciwko państwom zachodnim” – powiedział.
Zełenski odpowiadając na pytanie, czy Ukraina zrezygnuje z wejścia do NATO w zamian za wycofanie znad granic wojsk rosyjskich, przypomniał, że Ukraina zrezygnowała ze swojej części sowieckiego arsenału jądrowego, a w zamian otrzymała, m.in. od Rosji, zapewnienia o poszanowaniu granic i bezpieczeństwie.
„Wszystko to zostało wyrzucone do kosza. Dlatego dziwne jest słyszeć prośby strony rosyjskiej o jakiekolwiek gwarancje, kiedy tak wiele obietnic zostało już złamanych przez samą stronę rosyjską” – powiedział prezydent Ukrainy. "Rosja rozpoczęła tę wojnę w 2014 roku i od tego czasu jesteśmy gotowi na każdy scenariusz. Niestety nie można tego powiedzieć o wszystkich krajach europejskich" - dodał prezydent Ukrainy.
Tymczasem ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba podczas briefingu prasowego wymienił 6 priorytetowych kierunków strategii polityki zagranicznej Ukrainy. Należy do nich: zapewnienie niepodległości i suwerenności państwa, przywrócenie integralności terytorialnej, przeciwdziałanie agresji Federacji Rosyjskiej, kurs na uzyskanie pełnego członkostwa w UE i NATO, promocja ukraińskiego eksportu i przyciąganie inwestycji zagranicznych, ochrona praw i interesów obywateli Ukrainy za granicą, tworzenie pozytywnego wizerunku Ukrainy na świecie.
Kułeba powiedział, że przyjęta strategia polityki zagranicznej Ukrainy wyklucza bezaliansowy status Ukrainy. Ponadto wskazuje jako jeden z kluczowych obszarów dążenia NATO i UE.