Zdjęcie: Pixabay
01-07-2024 08:49
Nowe władze Tallinna mają nadzieję, że w tym roku wypełnią zobowiązanie podjęte w umowie koalicyjnej – usunięcie sowieckich symboli z budynków stolicy Estonii. Najpierw jednak konieczne jest osiągnięcie porozumienia z działem ochrony zabytków. Plan usunięcia sowieckich symboli z budynków narodził się już po wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie, a ostatecznie został uchwalony w formie ustawy w Riigikogu w ubiegłym roku.
Jednak prezydent Alar Karis nie ogłosił tej ustawy, ze względu na zawarte w niej niejasności. Od tego czasu rząd i Riigikogu nie rozwiązali tej kwestii. Jednak wiosną nowa koalicja rządząca w Tallinie zapisała w umowie koalicyjnej, że z budynków stolicy należy usunąć symbole pochodzące z epoki komunizmu, czyli sowieckiej okupacji Estonii.
„W umowie koalicyjnej uzgodniliśmy, że symbole radzieckie zostaną usunięte z obiektów będących własnością miasta Tallin. Do września będziemy mieli dokładniejszy plan, co zrobić z symbolami sowieckimi” – powiedział zastępca burmistrza Tallina, Madle Lippus. Lippus dodał, że usuwanie symboli ma się zakończyć w tym roku. „Jeśli zgodziliśmy się co do tej zasady i opracujemy plan działania, to oczywiście trzeba to po prostu zrobić” – stwierdził. Jeśli jednak jest to własność prywatna, miasto nie może zmusić właściciela do zmiany jej wyglądu zewnętrznego.
Na tę chwilę proces ten ma dotyczyć tylko dwóch obiektów miasta, jednak nie ma na to zgody Rady Ochrony Zabytków. Sprawa jest bardziej skomplikowana w przypadku rosyjskiego centrum kulturalnego, którego wystrój fasady jest pełen sowieckich symboli, ale ponieważ obiekt należy do ochrony dziedzictwa kulturowego, wymagania te również trzeba wziąć pod uwagę. Nie dyskutowano jeszcze nad usunięciem symboli związanych z ochroną zabytków, dodał Lippus.