Zdjęcie: Pixabay
28-09-2021 08:40
Opublikowana latem książka historyka o obozie jenieckim dla jeńców radzieckich w łotewskiej Rzeżycy (Rezekne) wywołała oburzenie w Konsulacie Generalnym Rosji w Dyneburgu. Pojawił się artykuł oskarżający łotewskiego historyka o "przeinaczanie historii".
Różnice w poglądach na historię nie są niczym nowym, ale łotewskie MSZ przyznało, że taka komunikacja nie jest zgodna z prawidłową praktyką dyplomatyczną. W Rzeżycy, w północnej dzielnicy miasta, park otoczony blokami mieszkalnymi przyciągnął w ostatnich miesiącach uwagę zarówno lokalną, jak i krajową. Latem tego roku ukazała się książka poświęcona historii tego miejsca.
"Książka dotyczyła miejsca, w którym teraz się znajdujemy - obozu jenieckiego Stalag 347, w którym w czasie okupacji hitlerowskiej w latach 1941-1944 przetrzymywano radzieckich jeńców wojennych - powiedział historyk Kaspars Strods.Książka oparta jest na pamiętniku jeńca wojennego, uzupełnioną komentarzem historyka. Książka ukazała się latem i autor nie zdążył jej jeszcze zaprezentować, a już pojawiają się pierwsze recenzje. Ale nie od recenzenta, lecz z Konsulatu Generalnego Rosji w Dyneburgu.
"Autor po prostu postanowił spojrzeć na temat przez pryzmat pewnych, istniejących stereotypów. W ostatnim czasie pojawiło się sporo prób rewizji historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, znalezienia w niej nowych momentów - powiedział konsul generalny Konsulatu Generalnego Rosji w Daugavpils Jewgienij Kolesnikow.
Konsul generalny wyraził tę opinię na oficjalnej stronie Konsulatu Generalnego Rosji w Dyneburgu na Facebooku. W tej opinii autor książki nie jest nazywany kłamcą, ale kwestionuje się autentykę i wartość dokumentów, na których książka jest oparta. Autorowi zarzuca się nieścisłe lub przesadne przedstawianie historii.
„W większości nie ma w tych argumentach nic nowego. Jeśli kwestionuje się wizerunek Armii Czerwonej jako wyzwoliciela, następuje natychmiastowa ostra reakcja, powoduje to gwałtowne napięcie i to właśnie sprawiła ta książka - powiedział Strod.
"Jeśli to dotyczy osobistych zarzutów wobec naukowców, to nie jest to poprawne zachowanie zgodne z praktyką dyplomatyczną" - powiedział rzecznik łotewskiego MSZ Janis Becker.