Zdjęcie: Pixabay
26-08-2025 12:05
Jednym z przejawów rosnącego napięcia geopolitycznego były wielomiesięczne opóźnienia przekazywanie środków przez Rosję przeznaczonych na wypłatę rosyjskich emerytur swoim obywatelom mieszkającym w krajach bałtyckich. Po dziewięciomiesięcznej przerwie Moskwa dokonała przelewów zarówno dla Łotwy, jak i Estonii, co pozwoli na uregulowanie zaległych zobowiązań wobec tysięcy emerytów.
Łotewska minister spraw zagranicznych Baiba Braže poinformowała, że do kasy państwowej wpłynęło prawie 13 mln euro, które pokryją wypłaty za trzy kwartały. Jak podkreśliła, rezultat ten był efektem intensywnych nacisków dyplomatycznych i ścisłej współpracy kilku instytucji państwowych. Moskwa przez długi czas tłumaczyła zwłokę sankcjami międzynarodowymi, jednak strona łotewska konsekwentnie wskazywała, że przelewy socjalne nie podlegają restrykcjom i nie ma formalnych przeszkód, by je realizować. W międzyczasie część gmin musiała wspierać najbardziej potrzebujących emerytów, wypłacając im świadczenia zastępcze.
Podobna sytuacja miała miejsce w Estonii, gdzie opóźnienia trwały od listopada 2024 roku. Dopiero pod koniec sierpnia estońska instytucja ubezpieczeń społecznych potwierdziła otrzymanie ponad 2,4 mln euro oraz listy uprawnionych osób. Środki te trafią do emerytów we wrześniu, jednak procedura weryfikacji danych potrwa dłużej niż zwykle, ponieważ obejmuje kilka zaległych kwartałów. W Estonii rosyjskie emerytury pobiera około czterech tysięcy osób, z czego ponad dwieście utrzymuje się wyłącznie z tego źródła. Wysokość świadczeń jest bardzo zróżnicowana, lecz średnio znacznie niższa niż lokalne emerytury. W tle pozostaje jednak pytanie o trwałość umów dwustronnych dotyczących ubezpieczenia społecznego, skoro nawet podstawowe świadczenia wymagają wielomiesięcznych interwencji dyplomatycznych.