Zdjęcie: Wikipedia
08-10-2021 08:41
Dyrektor generalny Roskosmosu Dmitrij Rogozin jest przekonany, że satelity SpaceX Starlink firmy Elona Muska w przyszłości mogą być wykorzystywane do celów wojskowych, m.in. do sterowania pociskami manewrującymi, siłami specjalnymi i siecią agentów.
"Wszyscy mówią, że to jest niesamowite, że to prywatny inwestor. Nie trzeba opowiadać bajek! W tym roku otrzymali od rządu ok. 900 mln dolarów, kolejną dotację - 20 mld dolarów - na następny okres. Nasuwa się pytanie, dlaczego rząd tego potrzebuje? Ponieważ tego rodzaju statki kosmiczne rozpowszechniają internet, mogą stać się jedynym ramieniem kontroli pocisków manewrujących, ich zmiany misji lotu już podczas lotu, [mogą być wykorzystane do] kontroli sił specjalnych, sieci agenturalnej, wpływać bezpośrednio na telefony komórkowe z tym samym internetem i publikować tzw. treści polityczne i najprawdopodobniej antyrosyjskie, abyśmy nie mogli suwerennie bronić własnego internetu" - wyraził swoją opinię Rogozin.
Szef Roskosmosu przypomniał, że do tej pory wystrzelono 1,8 tys. statków kosmicznych Starlink, kolejny etap obejmie umieszczenie 17 tys. takich urządzeń, potem 42 tys. satelitów. Przypomniał też, że obecnie na orbitę umieszczane są konstelacje multisatelitarne innych krajów.
"Oczywiście, nie zamierzamy też stać w miejscu. Mamy program "Sfera", przedstawiliśmy go w tym roku prezydentowi i będziemy w jego ramach wykorzystywać setki naszych urządzeń, aby zapewnić sobie ochronę własnej suwerenności w tym środowisku informacyjnym" - podsumował Rogozin.