Zdjęcie: Pixabay
23-04-2022 09:00
Ambasador Rosji w Mołdawii Oleg Wazniecow został po raz drugi wezwany do mołdawskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej (MFAEI). Tym razem MFAEI poinformowało ambasadora, że jest „głęboko zaniepokojone” słowami rosyjskiego generała o zamiarze „uzyskania kolejnego ujścia do Naddniestrza”.
„MFAEI uważa te oświadczenia za bezpodstawne i sprzeczne ze stanowiskiem Federacji Rosyjskiej w sprawie wspierania suwerenności i integralności terytorialnej naszego kraju” – podało ministerstwo w komunikacie prasowym. Ponadto MFAEI poinformowało Wazniecowa, że Mołdawia jest krajem neutralnym. „MFAEI domagało się przestrzegania tej zasady przez wszystkie podmioty międzynarodowe, w tym Federację Rosyjską” – podkreślono w komunikacie prasowym.
Natomiast mołdawskie Biuro Reintegracji określiło jako „nie do przyjęcia” i „bezpodstawne” oświadczenia rosyjskich wojskowych o ucisku rosyjskojęzycznych obywateli w Naddniestrzu. Biuro domagało się również poszanowania neutralności Mołdawii i powstrzymania się od wypowiedzi prowadzących do napięć społecznych.
W ten sposób biuro skomentowało słowa przedstawiciela armii rosyjskiej o planach „uzyskania jeszcze jednego wyjścia do Naddniestrza, ponieważ ludność rosyjskojęzyczna jest tam uciskana”. Jak stwierdziło Biuro, takie oświadczenia „prowadzą do wzrostu napięcia i nieufności w społeczeństwie”.
Z kolei naddniestrzańskie MSZ odmówiło skomentowania oświadczenia zastępcy dowódcy Centralnego Okręgu Wojskowego Rosji Rustama Minnekajewa o chęci uzyskania przez Rosję kolejnego dostępu do Naddniestrza, gdzie według rosyjskiego generała ludność rosyjskojęzyczna jest uciskana. MSZ Naddniestrza poinformował, że nie widzi podstaw do komentarzy w wypowiedziach przedstawiciela rosyjskiego Ministerstwa Obrony.
Jeśli chodzi o postawę prorosyjskiego mołdawskiego sojuszu Socjalistów i Komunistów, to sekretarz wykonawczy Partii Socjalistów (PSRM) Wład Batryncha odmówił skomentowania rosyjskiej wypowiedzi. "„W ogóle mnie to nie interesuje. Dzisiaj zebraliśmy się tutaj, aby powiedzieć, że nasz rząd w Mołdawii, w neutralnym kraju, który nie ma nic wspólnego z konfliktem między Rosją a Ukrainą, łamie prawa obywateli, ludziom zabrania się wypowiadać publicznie” – powiedział Batryncza i dodał, że Mołdawii nie należy wciągać w „konflikt” między Rosją a Ukrainą.