Zdjęcie: Pixabay
11-05-2023 10:12
Elering złożył wniosek o pozwolenie na budowę do Urzędu Ochrony Konsumentów i Dozoru Technicznego (TTJA) w celu budowy trzeciej estońsko-fińskiej elektroenergetycznej linii przesyłowej Estlink 3. Jednak według menedżera firmy wciąż zastanawiają się, czy jej budowa jest w ogóle potrzebna.
W zeszłym roku Elering i fiński Fingrid podpisały memorandum w sprawie budowy trzeciego podmorskiego kabla elektroenergetycznego. To prawie podwoiłoby obecną zdolność przesyłową zapewnianą przez Estlink 1 i 2. Czy jednak w obecnych zmieniających się warunkach, kiedy w szybkim tempie powstaje coraz więcej farm fotowoltaicznych i wiatrowych, taka inwestycja ma jeszcze sens? Wniosek o pozwolenie na inwestycję dotyczy budowy linii między Paldiski a Inkoo. Były szef Eesti Energia, Hando Sutter, powiedział, że to połączenie mogłoby raczej biec z Finlandii w okolicach wysp Hiiumaa i Saaremaa na Łotwę, tak by objąć wszystkie farmy wiatrowe w regionie i być może także farmy fotowoltaiczne na wyspach.
Taavi Veskimägi, prezes zarządu Elering, powiedział, że złożenie wniosku o pozwolenie na budowę nie oznacza, że wkrótce zaczną się prace budowlane - wciąż trwają analizy. „Przeprowadzimy wszystkie wstępne badania, a następnie na ich podstawie ostatecznie zdecydujemy, czy jest to technicznie i ekonomicznie uzasadnione. Jeśli ceny naprawdę się zbilansują w Estonii i Finlandii dzięki dodatkowym inwestycjom produkcyjnym, to oczywiście budowa Estlink 3 nie ma sensu. Jeśli jednak ta różnica cenowa będzie się utrzymywać, to zdecydowanie rozsądne byłoby, aby estoński konsument skorzystał z tej możliwości, a do tego zdecydowanie potrzebny jest Estlink 3” — powiedział Veskimägi.
W tym tygodniu Elering podpisał również porozumienie o wspólnym zamiarze z niemieckim zarządcą systemu elektroenergetycznego zbadania możliwości połączenia między Estonią a Niemcami. Według wizji Eleringa mogłaby powstać hybrydowa sieć obejmująca cały Bałtyk.