geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: Facebook
28-10-2024 10:53
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, w wywiadzie dla indyjskiego dziennika „The Times of India, ”że zawieszenie broni i zamrożenie konfliktu na Ukrainie może doprowadzić do kolejnej eskalacji". Jego zdaniem zamrożenie konfliktu bez odpowiednich gwarancji bezpieczeństwa jest ryzykowne.
„Jeśli chodzi o zawieszenie broni: nie chcemy zamrożenia konfliktu, nie chcemy trzeciej wojny. Bo w 2014 roku wybuchła wojna, doszło do okupacji naszych terytoriów. W 2022 roku rozpoczęła się druga wojna na pełną skalę, bo do 2022 roku był to zamrożony konflikt, zawieszenie broni, był Format Normandzki (negocjacje w formacie Ukraina, Francja, Niemcy, Rosja — przyp. red.) i procesy mińskie. Odbyły się tysiące negocjacji z Federacją Rosyjską i innymi partnerami na różnych płaszczyznach, a mimo to wybuchła wojna na pełną skalę” – powiedział Zełenski. „Jeśli teraz zamrozimy konflikt, nie rozumiejąc, co będzie jutro, jakie gwarancje bezpieczeństwa będą dostępne dla narodu ukraińskiego, dla naszych dzieci, to uznam to za bardzo duże ryzyko” – podkreślił Zełenski.
Prezydent Ukrainy odniósł się do wpływu wyników wyborów prezydenckich w USA na sytuację wojenną. „Wiele zależy od wyników wyborów w Stanach Zjednoczonych, ale nie wszystko. Nie tylko przywódca zmienia politykę. Nie wiemy, kto zostanie prezydentem. Ale oczywiście ponadpartyjne wsparcie dla Ukrainy pozostanie. W każdym razie Kongres USA, z którym nawiązaliśmy silne stosunki, będzie miał wpływ na tę wojnę, niezależnie od tego, kto zostanie prezydentem. Chociaż prezydent nadal będzie kształtował politykę międzynarodową, bo taki jest jego konstytucyjny obowiązek” – powiedział Zełenski.
Zełenski przyznał, że Ukrainie będzie bardzo trudno, jeśli zmieni się polityka USA, a Waszyngton stwierdzi, że nie będzie wspierał Ukrainy w obronie jej terytoriów. „Ale stanie się tak, jeśli polityka ulegnie całkowitej zmianie. Wtedy zastanowimy się, co z tym zrobić, na pewno nie teraz” – powiedział. Dodał też, że negocjacje Kijowa i Moskwy mogłyby odbywać się na terytorium Indii.