Zdjęcie: Wikipedia
03-09-2024 11:40
Prezydent Litwy Gitanas Nausėda uważa, że liczba imigrantów na Litwie osiągnęła punkt krytyczny i że nadszedł czas, aby przyhamować ten trend. Nausėda zauważył, że po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 r. i wynikających z nich prześladowaniach działaczy opozycji liczba imigrantów na Litwie wzrosła i „osiągnęła krytycznie wysoki poziom w stosunku do całkowitej liczby ludności”.
„Z mojego punktu widzenia niekontrolowana imigracja jest przede wszystkim kwestią bezpieczeństwa narodowego. [...] Brak kontroli nad imigracją, biorąc pod uwagę dołek demograficzny, w którym się znajdujemy, może doprowadzić do rezultatów, których nikt z nas nie chce” - powiedział Nausėda w ytakcie wywiadu telewizyjnego. „Chociaż zasadniczo rozumiem, że pracodawcy potrzebują siły roboczej, zwiększonej produktywności i ekspansji biznesowej, poparłbym ścisły system limitów migracyjnych” - dodał.
"Imigracja jest palącą kwestią i, jak widać na przykładzie Niemiec, może nawet wpłynąć na wyniki wyborów” - powiedział prezydent Litwy. „Przyjęte decyzje - które wejdą w życie w 2026 r. i być może warto rozważyć przyspieszenie ich wprowadzenie - ustalają kwotę 1,4%, co w rzeczywistości oznaczałoby około 40 000 imigrantów zarobkowych, mimo że obecna liczba imigrantów, którzy mają pracę, wynosi około 120 000” - powiedział prezydent Litwy, który uważa, że zasady te nelaży stosować konsekwentnie i nie robić wyjątków.
Poprawki do ustawy regulującej status cudzoziemców na Litwie stanowią również, że tylko osoby posiadające zezwolenie na pobyt czasowy mogą legalnie pracować w kraju. Nowe przepisy nakładają również na pracodawców obowiązek dostarczania informacji na temat kwalifikacji i doświadczenia zawodowego zagranicznych pracowników.